Przepisy z kategorii Restauracja

Codzienne, grudniowe blogowanie miało się rozpocząć już ponad dwa tygodnie temu i miało uczcić zamknięcie bloga, które już wkrótce. Niestety trudno było mi tu zadziałać bo dzień codzienny zdominowała praca,myślenie o pracy albo kombinowanie prezentów. ...

Sobota kochana i zasłużona, przed sklepami sprzedają pierwsze żywe choinki a ludzie zaczynają kupować podwójnie. Moje zafascynowanie świąteczne jeszcze nie rozkwitło choć szacuję, że może pojawić się już dziś wieczorem :)W nowej pracy doświadczam noweg...

Listopad przyciągnął aurę deszczową i zimną. Do nowej pracy mam 9 minut dalej ale wciąż spacerkiem, co niezwykle mnie cieszy. Pomykam między angielskimi domostwami rano przed 9 i wracam jeszcze zanim zajdzie listopadowe słońce. Ostatnimi dniami wracam ...

Prostych potraw nigdy za wiele, zwłaszcza kiedy pracuje się do wieczora i w domu zastaje późna pora, dlatego zapraszam was na szybkie i uniwersalne danie z udziałem zdrowych orzechów nerkowca. Przeróżne meatballsy miałam już okazję kleić... z kaszy jag...

Ostatnim miejscem na mapie urlopowego wojażu była Calella - niezbyt duży ale napakowany hotelami kurort, oddalony od Barcelony o 50 km na północ. Trasę tą z przyjemnością można przebyć pociągiem, który sunie cicho przez okoliczne, urokliwe, wioski tuż ...

Sprawa wygląda tak, że jeszcze tylko 2 dni do pracy i zaczynamy urlop. Blisko 2-tygodniowa podróż przez 4 europejskie kraje na bagażu podręcznym. Na samą myśl już robi mi się wesoło, bo czy nie po to właśnie się pracuje aby kilka razy w roku pozwolić s...

Teraz albo nigdy - pomyślałam z radochą na wiadomość o wspólnym, wolnym weekendzie, bo nie zdarza się to zbyt często. Nanieśliśmy więc na mapę ciekawe, wieczorne miejscówki, kupiliśmy turystyczną travelkę i udaliśmy się rozmaitymi środkami lokomocji ku...

Gorący (wydawałoby się wszędzie), niedzielny poranek od razu obudził we mnie myśl o kąpieli w morzu i powrocie do słonecznego, niebieskiego miasta na południu Anglii. Spakowałam bieliznę najbardziej imitującą strój kąpielowy jaką tylko znalazłam w szaf...

Już zaczynałam pisać akapit o tym jak oszczędza nas to lato w Londynie ale zanim skończyłam, wyjrzałam za okno, wybyłam do parku i przyrumieniłam ramię, a następnego dnia przeklinałam gorączkę i duchotę w pociągu do Brighton. Tak więc jest upał i będą ...

Ten post to taka inspiracja co do wegetariańskiej kuchni francuskiej, której ze świecą szukać. Francuski sposób podawania i przyrządzania bywa dla mnie rzeczą dość rzadką i inspirującą, ale trzeba zaznaczyć, że efekt takiego dania nie koniecznie będzie...

Zainspirowana kolacją w pobliskiej, wietnamskiej restauracji podjęłam próbę odwzorowania smaku, przyrządzając podobne wynalazki w warunkach domowych. Mowa tu w szczególności o wietnamskim naleśniku Banh Xeo, czyli tłustym, mocno chrupiącym placku ryżow...

Dzień dobry! za oknem dziś 22 stopnie ciepła, portfel pełen po wypłacie, nie trzeba iść do pracy i w ogóle niewiele trzeba więc przy Sinatrze i Santanie zapraszam na ciąg dalszy majowych zaległości :) "The butter on this is so great that you'll want to...

Wiosna przyspieszyła a wraz z tym przyspieszeniem skumulowały się blogowe zaległości. W tym czasie zdążyłam już pospacerować między kwitnącymi drzewami, znielubić swoją pracę i wpaść na tydzień urlopu do gorącej Polski. Głębsze zmiany życiowe nie zaszł...

Jedzenie na mieście jest przyjemnością i uwalnia z obowiązku gotowania i zmywania ale w przypadku Londynu obiad w przypadkowej restauracji to trochę gra w ruletkę, nigdy nie wiesz czego się po nim spodziewać. Z moich wielomiesięcznych obserwacji wynika...

No i mam cię, praco na full time, praco zabierająca siły i czas ale dająca funty i swego rodzaju rozwój. Z pracami na cały etat bywa tak, że jeśli jej nie ma, rzeczywistość zaczyna się rozplatać, czas uciekać a pieniędzy na niektóre potrzeby brakować a...

Nowy miesiąc pędzi więc przydałoby się wrzucić jakiś post na bloga. Będzie tematyczny, pod znakiem święta miłości, mroźnej niedzieli i wizyty w restauracji Jamiego, a w praktyce oznacza to, że po raz pierwszy wybraliśmy się na Canary.Valentine's breakf...