Przepisy z kategorii Zupa i chłodnik

Strasznie dołuje mnie, kiedy kupujemy za dużo jedzenia i potem nie dajemy rady wszystkiego skutecznie zaaranżować, czasami wystarczy bowiem zapomnieć o gotowaniu na 2-3 dni albo zatrzymać się dni kilka na jednej potrawie, żeby już zdążyły się niektóre ...

W grudniu na monitorach aktualnie dwa seriale, wspaniałe stare okazy z polecenia znajomego, Lost i Przystanek Alaska. Czasami umknie coś twojej uwadze w momencie pierwszej popularności, albo po prostu celowo czeka na odpowiedni czas. Never too late.Od ...

Wiosna przyspieszyła a wraz z tym przyspieszeniem skumulowały się blogowe zaległości. W tym czasie zdążyłam już pospacerować między kwitnącymi drzewami, znielubić swoją pracę i wpaść na tydzień urlopu do gorącej Polski. Głębsze zmiany życiowe nie zaszł...

No tak, wielkanoc minęła niemal niewyczuwalnie i polegała tylko na przygotowaniach i krótkiej niedzieli bo w poniedziałek trzeba już było wracać do pracy. Tym bardziej warto było uwiecznić ją kilkoma fotkami. Uwielbiam robić zdjęcia zwyczajnym/niezwycz...

No i mam cię, praco na full time, praco zabierająca siły i czas ale dająca funty i swego rodzaju rozwój. Z pracami na cały etat bywa tak, że jeśli jej nie ma, rzeczywistość zaczyna się rozplatać, czas uciekać a pieniędzy na niektóre potrzeby brakować a...

Musli z jogurtem naturalnym, owocami i różnymi syropami.Ciasto kawowe z kremem i danisze z pekanami.Kotlety z mielonego quorna i kaszy, polskie ziemniaki, surówka z marchewki.Niesamowicie smaczny marketowy sernik nowojorski.Panierowana pieczarka, surów...

Nowa praca zwielokrotniła tempo doświadczania. Żegnajcie dni leniwe i beztroskie, witaj harówko i stanie wieczornej półprzytomności. Po tygodniu tyrki mam paznokcie o teksturze ciasta francuskiego.i dłonie jak przy 20-stopniowym mrozie choć za oknem śr...

Lato powoli przesuwa się w prawo na skali czasu, naturalnie dążąc do przekwitu a ja zamiast brać je garściami, z nietrwałym i mini uśmiechem przyglądam się jedynie mijającym tygodniom i godzinom. Przyglądam się, szykuję na mazury i wtapiam w teorie yin...

Upały chwilowo zeszły, choć po niedzielnej wycieczce do Spring Parku, który mało miał wspólnego z wiosną i parkiem, znów mam czerwony nos i ramiona. Nie myliłam się - lato pędzi, lipca ubywa. Napawam się jak tylko potrafię wszystkimi jego atutami, wiec...

Wyznaj publicznie swoje szczęście a jeszcze tego samego dnia z automatu doświadczysz takiego obrotu zdarzeń, którego nie udźwigniesz. Londyn i wszystko stanęło pod znakiem zapytania, ale że blog na swoją sławę zapracować musi, to puszczam te moje zamgl...

Dzisiaj zacznę od brzydkich zdjęć dobrych rzeczy, których potrzebuje każdy porządny blog kulinarny więc londyńskie plenery zawędrują na koniec (wciąż jestem nimi zachwycona).Źle gotuję ostatnio, nie wiem co za tym stoi ale efekty bywają głęboko rozczar...

Londyńczyków cechuje zaskakująco luźny styl bycia, czego nigdy bym się nie spodziewała. Ludzie śpiewają sobie pod nosem, zadowoleni z tego kim są i gdzie mieszkają. Zero uwidocznionych napięć i frustracji. Chcę w to wsiąknąć.W niedzielę mieliśmy wybrać...

Jedzenie i gotowanie to dla mnie temat niewyczerpywalny i choć staram się nie zanudzać nim innych i kontrolować proporcje tego i innych wątków w rozmowie to kiedy jestem już sama ze sobą, poświęcam na czytanie o jedzeniu spory kawałek czasu. Niestety a...

Pomimo braku pracy, czasu jakby na wszystko mniej. Dom zabałaganiony, postanowienia noworoczne niewdrożone, książki i filmy czekają, plan na życie nieułożony a ja totalnie zakochana. Tylko styczniowa podróż do Pragi w pełni obmyślana i zorganizowana.Sk...

Zupa krem z porów i serka topionegoListopad generuje znaczne przyspieszenie. Wracam w ciemnościach, odstresowuję się oglądając dobre amerykańskie kino i wyczekuję piątków. Gotuję niedbale więc nie rodzą się żadne pokazowe potrawy. Wracając po dłuższym ...