Jak co roku, tak i tym razem, noworoczne postanowienia wiszą już na lodówce, więc kolejny raz zaczynasz biegać. Który to już rok? Czy skłamię stwierdzeniem, że dotychczas Twoja przygoda zawsze kończyła się po pierwszych kilku treningach? Czy może to Twój pierwszy raz i chcesz dopiero zacząć, ale nie wiesz jak się za to zabrać? Dziś o błędach początkujących biegaczy. O tych, którzy bardzo chcą i po pierwszym treningu czują się jak w niebie, po drugim już jedną nogą w nim są, a po trzecim... po trzecim się nie czują, bo trzeciego już nie ma. Sprawdź w czym tkwi problem.
BŁĘDY POCZĄTKUJĄCYCH BIEGACZY
1. Chcesz biegać za długie dystanse.Z mojego punktu widzenia jest to największy i najczęstszy błąd. "Idę dziś biegać. Pierwszy raz, więc tylko pięć kilometrów". Ilekroć to słyszę, tylekroć nie wiem czy mam pukać w głowę siebie czy osiłka, który to powiedział. Zapamiętaj: jeśli latami zalegasz na kanapie, to te "tylko pięć kilometrów", to dla Ciebie za dużo. Jeśli od lat zalegasz na kanapie to nie zaczynaj od biegu ciągłego, a od zmiennego tempa, a najlepiej marszobiegów. Jeśli wykonujesz inną aktywność fizyczną, spróbuj podczas pierwszego biegu przebiec 12-15 minut. Powiesz, że to mało? Oceń to dopiero na dzień po pierwszym biegu, bo może się okazać, że wystarczyło, by czuć się obolałym. Jeśli będziesz w stanie wykonać trzy - cztery takie treningi, zacznij je wydłużać. Nie od razu Rzym zbudowano i nie od razu zbudujesz formę. Nawet jeśli przebiegniesz tych pięć kilometrów... to co z tego? Jestem w stanie założyć się o dobry obiad, że nie tylko sobie zaszkodzisz, ale i po kilku takich treningach z biegania po prostu zrezygnujesz.
2. Chcesz biegać za szybko.
Najchętniej pędziłbyś niczym struś pędziwiatr, nie zważając na to, że już po pierwszym kilometrze zaczyna brakować Ci paliwa. Nie rozpędzaj się na siłę. Wyczuj swoje tempo i spróbuj je utrzymać. Na początku na pewno chętnie sięgniesz po Endomondo choćby po to, by pokazać całemu światu jaki z Ciebie bohater. I dobrze. Dzięki temu będziesz wiedzieć z jaką prędkością pokonujesz kolejne kilometry, a znajomi i tak będą Ci klaskać, co dodatkowo doda Ci skrzydeł.
3. Chcesz biegać za często.Ledwo przebiegłeś pierwsze trzy kilometry, a już zapewniasz, że od teraz będziesz biegać codziennie. Owszem, jeśli jesteś w formie możesz pozwolić sobie na częstsze treningi, ale MUSISZ pamiętać, że regeneracja jest równie ważna co trening. Przemęczony organizm nie będzie dawać z siebie więcej. Pamiętaj również, że im intensywniejsze treningi, tym intensywniejszy wysiłek. Organizm inaczej regeneruje się po piętnastu minutach biegu i po piętnastu przebiegniętych kilometrach. No chyba, że robisz piętnaście kilometrów w piętnaście minut - wtedy się obudź, bo to na pewno tylko wesoły sen :)
4. Biegasz w nieodpowiednich butach.
To tak zwane "z życia wzięte". Dawno dawno temu, gdy jeszcze nie biegałam regularnie, a moim celem był jeden jedyny bieg na 10 km ( dystans, który wtedy wydawał mi się być tylko dla wybitnych ) ktoś wyśmiał moje buty. Byłam przekonana, że byle jakie buty na siłownię, będą też dobre do biegania. No ale. Posłuchałam się, zmieniłam i już na pierwszym treningu przebiegłam dwa razy dłuższy dystans, niespecjalnie się przy tym męcząc. Dziś już wiem: dobre buty to podstawa. Mało tego! W nieodpowiednich butach właściwie odradzam bieganie, bo można sobie narobić więcej szkody przy niespecjalnie dużej radości biegu. Zainwestuj choćby w te najtańsze buty do biegania z Lidla czy Decathlon'u i odkryj nową jakość biegania.
5. Porównujesz się z innymi
Nie chciałabym generalizować, ale to raczej męska cecha, związana z niekończącą się rywalizacją. Po pierwszym biegu sprawdzasz Endomondo i... wstyd, bo wszyscy na Fejsbuniu mają lepsze czasy, dłuższe dystanse, cokolwiek. Przestań i odpuść. Nie porównuj się z innymi. Niektórzy z nich biegają latami, inni mają lepsze predyspozycje. Jeśli chcesz się porównywać, porównuj do tych, którzy w tym czasie sterczeli bezczynnie na kanapie. Choć i to odradzam. Skup się tylko i wyłącznie na sobie, bo to jest właśnie TWOJE życie. Pamiętaj, że zawsze będą lepsi i gorsi. Nie musisz być najlepszym, by być dla siebie wygranym.
6. Nie cieszysz się bieganiem.
Jeśli Twój cel na pierwszym treningu brzmi "biegam, żeby schudnąć" to ok, ale jeśli po kilkunastu treningach nie cieszysz się swoim biegiem i dalej z bólem serca robisz to tylko po to, by zrzucić zbędne kilogramy to odpuść. Jest mnóstwo cudownych aktywności fizycznych, które nie tylko spalają tkankę tłuszczową, ale i dostarczają Ci dużo powodów do radości. Nie trać życia na coś, co nie daje Ci szczęścia. Choć nie jestem w stanie zrozumieć, jak bieganie może go nie dostarczać :)
7. Ubierasz się nieodpowiednio.
Ledwo zahula październik i już widzę - trzy długie rękawy, kalesony pod dresami, czapki, rękawiczki i co nie tylko. Po drugim kilometrze leci z nich jak z kranu. Nie przesadzaj. Jeśli nie ma srogiej zimy, nie musisz się ubierać w futro. Bieg to wysiłek, który Cię odpowiednio rozgrzewa. Mówi się, że aby ubrać się odpowiednio, tak by nie przegrzać i nie wychłodzić organizmu, należy włożyć na siebie dokładnie tyle ubrań, jakby temperatura na zewnątrz miała dziesięć stopni więcej niż wskazuje termometr. Ubierz się więc ciepło, ale nie przesadzaj.
8. Zapominasz o rozgrzewce i o rozciąganiu.
Podstawowy błąd nie tylko początkujących biegaczy, który może doprowadzić to niemałej kontuzji. Zapamiętaj: rozgrzewka jest KONIECZNA przed każdym treningiem, a rozciąganie sprawi, że następny trening nie będzie dla Ciebie przykrym obowiązkiem.
9. Oczekujesz od siebie zbyt wiele...
Pierwszy trening trzy kilometry, drugi pięć, trzeci dziesięć - słyszę to czasami i nie mogę uwierzyć. Przeczytaj raz jeszcze punkt pierwszy, no może też drugi i trzeci. NIE OCZEKUJ OD SIEBIE CUDÓW. Nie przebiegniesz pierwszego dnia maratonu, bo nie jesteś ani Panem Bogiem, ani zaprogramowaną maszyną. Daj sobie czas. Im dłuższa droga do celu, tym radość ze spełnionych marzeń jest większa. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
10. ...i odpuszczasz.
... i nie odpuszczaj, gdy nie wszystko idzie po Twojej myśli. To cudownie, że masz ambicje i chcesz zdobyć świat, ale pamiętaj, że droga do celu też może być celem samym w sobie. Każdy kolejny kilometr oddala Cię od wszystkich tych, którzy tylko narzekają i nic nie robią. Nawet jeśli nie staniesz na podium, już jesteś wygrany.
______________________________________________________________
Podziękowania za pomoc przy tekście dla Rafała Radtke i Piotra Tomczyka :)