Startujemy! Najtrudniej zacząć, no ale kto jeśli nie Ty? Działamy. Skoro tu jesteś, najpewniej chcesz coś zmienić. Tylko od CIEBIE zależy Twoje życie. To Twoje wybory. Możesz stękać i narzekać, że jest źle, a możesz sprawić by było dobrze. Trzeba tylko chcieć. Spróbuj, podejmij wyzwanie, potrenuj. Liczę na to, że te trzydzieści dni, zachęci Cię do dalszego ruchu. Walcz o siebie, swoje ciało i przede wszystkim lepsze samopoczucie - uwierz mi, trening to przede wszystkim poprawa tego co w środku. Działaj. Jeśli potrzebujesz wsparcia, pisz, komentuj, zaczepiaj na
http://facebook.com/bazyliowymus, dziel się przemyśleniami, efektami, proś o wsparcie. Razem damy radę. Trzymam kciuki!
Zaczynamy na spokojnie od filmu, który polecam od lat. Wiem, że jest turbo krótki, ale wiem też, że wiele z Was już na nim odpadnie. Spróbujcie jednak zaprzeć się w sobie, nie myślcie o bólu, o tym, że Wasz oddech przypomina właśnie rychłą śmierć, o tym, że właśnie Wam się odechciało i że jednak wolicie być tłuste i mało sprawne. Pomyślcie o swoim celu, o tym dlaczego do niego dążycie, po co chcecie trenować i jak niewiele Wam potrzeba by dać radę. Jeśli macie w głowie za mało argumentów - odsyłam tutaj:
20 głupich motywacji do ćwiczeń
Dzień drugi
Odpocznij. Regeneracja to część treningu i nawet jeśli po wczoraj czujesz, że możesz więcej, zaczekaj do jutra. Być może nie jesteś w stanie wytrzymać, więc rusz się z domu - idź na długi spacer, rolki, rower, cokolwiek, ale ćwiczenia zostaw na jutro. Jeśli "w ramach wyjścia" zdecydujesz się dziś na bieganie, przeczytaj ten tekst:
błędy początkujących biegaczy.
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Kolejny dzień odpoczynku - wykorzystaj to. Pamiętaj, że w walce o piękne nogi, nie wystarczą ćwiczenia. Pomyśl o swojej diecie, o tym co jesz, z czego możesz zrezygnować. Poszukaj inspirujących przepisów, ugotuj sobie coś dobrego.
Na blogu w dziale "PRZEPISY" znajdziesz sporo inspiracji.
Dzień piąty
Dzień szósty
Jestem pewna, że ten wpis Cię zainteresuje. Pamiętaj, że trzeba walczyć na wielu frontach, a im prężniej i poważniej podchodzisz do tematu, tym łatwiej Ci się z nim rozprawić.
Dzień siódmy
Gratuluję - pierwszy tydzień za nami, a więc jeszcze tylko drugie tyle i już będziesz w połowie akcji. Brawo!
PS. uśmiechnij się.