Moja współlokatorka znalazła w tym tygodniu na Kleparzu stoisko z zielonymi mandarynkami. Zachwycona ich smakiem, co chwilę biegała po kolejny kilogram. Ostatecznie, kiedy sprzedawca zobaczył ją po raz trzeci w ciągu kilku godzin, to dał jej dwa kilogramy w cenie jednego, uśmiechnął się i życzył miłego dnia. Szalona Magda przybiegła do mieszkania i obdarowała każdego zielonym owocem, twierdząc, że "nigdy nie jadła czegoś lepszego!" i że musi kupić jeszcze trochę, bo "są tylko do piątku!".
ZIELONE MANDARYNKI są kwaśniejsze niż pomarańczowe, więc jako entuzjasta słodkich smaków nie zapałałam do nich aż taką miłością.
Co nie zmienia faktu, że śniadaniowa dawka witaminy C przyda się na ten już nie słoneczny dzień.
Podobno Chińczycy niechętnie obdarowywali swoimi skarbami resztę świata, dlatego też mandarynki, o których pojawiają się jakieś wzmianki już w XII w. do Europy trafiły dopiero siedem stuleci później - w XIX w.
Dlaczego mandarynka jest mandarynką?
Nazwa "mandarynka" jest niesamowicie dźwięczna, prawda? Ładne słowo. Znane są dwie interpretacje jej pochodzenia:
1.Na Oceanie Indyjskim w wulkanicznym Archipelagu Maskarenów znajduje się niewielka wyspa Mauritius, której nazwa w języku tubylców podobno wymawiana jest jako Mandara. (Ale czy na Maurituisie rosną mandarynki? Jeżeli archipelag ten jako pierwsi Europejczycy odkryli Portugalczycy na początki XVI w., a owoce znamy od XIX ...)
2. Chińscy dostojnicy Mandaryni nosili pomarańczowe szaty i to one właśnie zainspirowały do wymyślenia nazwy.
Te niewielkie cytrusy rosną na wiecznie zielonych krzewach lub drzewkach rosnących nawet do 8 metrów (czy to wtedy nadal jest "drzewko"?), które najpierw kwitną na biało bądź różowo, aby potem obrodzić w niezliczoną ilość odmian. Niektóre owoce dojrzewają od razu, a inne, tak jak pomarańcze, mogą wisieć jeszcze rok, nie tracąc smaku. Jedne mają pestki, inne wcale. Bywają bardziej żółte, bardziej pomarańczowe, albo zielonojakieś.
Żebym mogła je spróbować prosto z krzaczka najlepiej, abym pojechała do miejsca narodzin mandarynek - do Chin, ale z okazji, że ich uprawy rozprzestrzeniły się na cały świat mogę zerwać jakąś w którymś z krajów śródziemnomorskich, albo Indiach, Japonii, Malezji, ostatecznie USA (choć to miejsce na ziemi zachęca najmniej).
SAŁATKA Z ZIELONĄ MANDARYNKĄ
rukola
kilka liści szpinaku
feta
mandarynka
czarne oliwki
żurawina
DRESSING:łyżeczka miodułyżeczka octu balsamicznegodwie łyżeczki oliwy z oliwekdwie szczypty ostrej paprykiSmaczne śniadanie :)