Tak, to był dzień eksperymentów. Jeden przepis był totalną porażką, drugi natomiast zupą z pieczonych ziemniaków. Ciuuu, no bomba! Od początku wiedziałam, że krem będzie z rozmarynem i z porem. Jeżeli spodziewacie się jakiegoś konkretnego smaku (z połączenia tych składników), to dokładnie właśnie taki smak uzyskałam, gotując tę zupę. Nawet Mięsożerca kierował się już w stronę kuchni, po dokładkę, ale został pogoniony. Niewielka porcja musiała zostać jeszcze dla części ekipy, na próbę. Próba przebiegła pomyślnie.
Składniki:
800 ml bulionu warzywnego
5 średnich ziemniaków
biała część dużego pora
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
1 łyżeczka poszatkowanego koperku
3 kromki ulubionego pieczywa
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 3 porcje)
Ziemniaki obieramy, myjemy, kroimy w mniejsze kawałki, skrapiamy olejem i pieczemy w piekarniku w 180 stopniach do mocnego zrumienienia. Kromki chleba opiekamy w tosterze lub obsmażamy na patelni na niewielkiej ilości oleju. Por myjemy i kroimy w półplasterki, smażymy z plasterkami czosnku na wolnym ogniu około 4 minuty. Do pora dodajemy bulion, upieczone ziemniaki, rozmaryn, sól i świeżo zmielony pieprz, gotujemy 10 minut. Zupę studzimy, wlewamy do blendera, miksujemy na gładki krem, przelewamy do garnka i znowu zagotowujemy. Jeżeli krem wyszedł za gęsty - dolewamy wody, jeżeli za rzadki - gotujemy go bez pokrywki, aż do uzyskania pożądanej gęstości. Podajemy z połamanymi tostami i poszatkowanym koperkiem.