Zielony to kolor wiosny, kolor nadziei (a to moje drugie imię, dosłownie) bardzo ostatnio jest popularny zwłaszcza w środowiskach kulinarnych. Stał się taki za sprawą japońskiej herbaty matcha a dokładniej odkrycia przez jakichś mądrych ludzi, że jest bardzo dobra dla zdrowia. Ja nie mam niestety do niej dostępu, a zdjęcia zielonych wypieków, które spotykałam na każdym kroku coraz bardziej potęgowały mój apetyt.
Zawsze chciałam też upiec coś z fasolą co zresztą także łączy się z Japonią, krajem, który kocham dzięki książkom Harukiego Murakamiego i filmom Hayao Miyazakiego (dzięki jednej z jego animacji po raz pierwszy spróbowałam zwykłego mleka z miodem coś tak pysznego i tak prostego, że stało się moją małą napojową słabością), z którymi mogłabym spędzać większość mojego wolnego czasu. Otóż w kraju kwitnącej wiśni robią z fasolą przede wszystkim księżycowe ciastka (do których tak bardzo chciałabym mieć foremki!), a także drożdżówki. Wybrałam te drugie bo jak już wspomniałam foremek w mojej kuchni brak.
Wracając do koloru zielonego, uzyskałam go za pomocą szpinaku i ku uciesze mojej mamy, w końcu było wytrawnie.
Green is a colour of spring, of hope (and that's my second name, literally) and it's very popular lately aspecially in a coulinary world. It happend because of Japanese matcha tea and actually to be more accurate because some very clever poeple discovered that it's really good to our health. Unfortunatelly I can't get this tea, and the photos of green cakes and cookies and doughs that I've been lately seeing everywhere were making my appetite bigger and bigger.
What more I've always wanted to bake something with bean too, what's also connected to Japan country that I love mainly because of Haruki Murakami's books and Hayao Miyazaki's films (after one of them I tasted for the first time milk with honey that is so incredably tasty and simple that immidiatelly became my little drink crusch) that I could spend my whole free time with. So in the country of blooming cherry thay bake with beans mainly mooncakes (I want to have baking forms for them so badly!) but also buns. I chore the second option because for the fist one as I said there are no forms in my kitchen.
Getting back to the green colour, I got it by adding spinach to the dough and what made my mum happy it finally was savoury.
Przepis na 12 niewielkich bułeczek:
Na szpinak:
100 g mrożonego szpinaku
3 łyżki oleju
ząbek czosnku
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki wody
Na ciasto:
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki żytniej
7 g drożdży
1/2 szklanki ciepłej wody
jajko
łyżka oleju
łyżeczka soli
1/4 łyżeczki pieprzu
1/ 2 łyżeczki słodkiej sproszkowanej papryki
Na fasolę:
400 g fasoli z puszki
przyprawy (sól, pieprz, słodka papryka, sproszkowane chili)
Dodatkowo
mleko i sezam na wierzch bułeczek
Na patelni rozgrzej olej i smaż na nim szpinak z wyciśniętym bądź posiekanym czosnkiem i solą aż całkowicie się rozmrozi. Wtedy przełóż go do blendera, zalej 1/2 szklanki wody i miksuj aż powstanie zielony płyn.
W misce zmieszaj suche składniki dodaj wodę i zmiksowany szpinak, zamieszaj delikatnie ręką. Następnie dodaj jako i olej i zagnieć ciasto w razie potrzeby (jeżeli by się zbytnio kleiło) dosypując odrobinę mąki. Przykryj miskę ścierką i odstaw naokoło godzinę w ciepłe miejsce.
Fasole przełóż do garnuszka wraz z zalewą. dopraw do smaku i gotuj aż fasola wciągnie płyn. Wtedy przełóż ją do miseczki i zmiażdż za pomocą widelca.
Kiedy ciasto będzie wyrośnięte podziel je na 12 części. Każdą z nich rozpłaszcz w palcach, lub rozwałkuj na okrągły placuszek. na środku wyłóż łyżeczkę fasoli. Następnie zagnieć do środka wszystkie rogi i sklej je ze sobą.
Każdą bułeczkę pokryj mlekiem i posyp sezamem.
Piecz w 180 stopniach przez około 20 minut.
Recipe for 12 small buns:
For spinach:
100 g frozen spinach
1 garlic clove
3 tbsp oil
1/2 tsp salt
1/2 cup water
For dough:
1 1/2 cup wheat flour
1/2 cup rye flour
7 g dry yeats
1/2 cup warm water
1 egg
1 tbsp oil
1 tsp salt
1/4 tsp pepper
1/2 tsp paprika
For beans:
400 g canned red beans
spices (salt, pepper, paprika, chili)
Additionally:
milk and sesame for the top of buns
Heat oil on the frying pen and fry spinach with chopped garlic and salt until it melts. Thent transport it into a blender add water and blend.
In a bowl mix all dry ingredients, add water and spinache soup and mix slightly with your hand. Then add egg and oil and knead a dough adding some flour if needed (if it's too sticky). Cover the bowl with a loth and leave for about an hour in a warm place).
Meanwhile make beand. Put them into a saucepan together with sauce, add spices and boil until beand soaks with almost the whole liquid part. Then put them into a bowl and smash with a fork.
Divide the grown dough into 12 small balls. Flatten every piece with your fingers or roll them out a bit. On the middle put a tsp of beans. Fold edges to the middle and stick them together.
Cover every bun with milk and sprinkle with sasame.
Bake into 180*C for about 20 minutes.
Smacznego, Laura