Nigdy nie przepadałam za pulpetami, zawsze kojarzyły mi się z takim stołówkowym jedzeniem... aż do chwili, gdy odkryłam przepis na te właśnie w sosie rodem z Azji :)
Są tak aromatyczne, z mnóstwem przypraw, w gęstym pysznym sosie z mleczkiem kokosowym. Cudo! :) Inspiracją był przepis Pascala Brodnickiego
Czego potrzebujemy?- 1/2 kg mięsa mielonego wieprzowego
- 400 ml mleczka kokosowego
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki maki ziemniaczanej
- 1 łyżka masła
- 3 ostre papryczki
- 5 ząbków czosnku
- 1 cebula
- mały kawałek imbiru (może być w proszku)
- pęczek kolendry
- przyprawy: cynamon, 1 łyżka chilli, sól, pieprz, bazylia
- olej
Do dzieła!
Mięso wrzucamy do miski, dodajemy 1 łyżkę chilli w proszku oraz przeciśnięte przez praskę 2 ząbki czosnku i 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Doprawiamy szczyptą cynamonu i szczyptą bazylii.Następnie dodajemy 1 papryczkę drobno posiekaną oraz solimy i pieprzymy, zagniatamy wszystko razem i formujemy pulpeciki,
Na talerz wylewamy odrobinę oleju obtaczamy w nim pulpety, podsypujemy je delikatnie mąką ziemniaczaną. Smażymy na rozgrzanym oleju z każdej strony do momentu zarumienienia (nie muszą być jeszcze usmażone w środku). Odkładamy na ręcznik papierowy, aby odsączyć pulpety z nadmiaru tłuszczu.
Na oddzielnej patelni (dużej, może być wok) rozpuszczamy łyżkę masła z odrobiną oleju. Podsmażamy cebulę pokrojoną w pióra z 3 ząbkami czosnku przeciśniętymi przez praskę i posiekanym imbirem. Gdy cebula się zeszkli dodajemy 2 papryczki pokrojone drobno i chwilę smażymy. Dodajemy pomidory z puszki, mleczko kokosowe, sos sojowy i mieszamy. Do naszego sosu wkładamy delikatnie pulpeciki, delikatnie mieszamy. Gotujemy ok 10 minut. Na sam koniec dodajemy posiekaną kolendrę.
Zajadajcie :)