W zeszłym roku koleżanka z pracy podarowała mi dżem czereśniowy własnej produkcji.
Tak się składa, że dżemu z czereśni nie jadłam nigdy wcześniej i bardzo mi on posmakował - tak bardzo, że postanowiłam w tym roku zrobić go sama.
Koleżanka dodaje do czereśni żel-fixu, zrobiłam tak i ja, i były to moje pierwsze przetwory z dodatkiem środków żelujących.
Gotowałam go troszkę dłużej niż to jest zalecane na opakowaniu, chciałam, aby owoce się nieco rozpadły, ale czas gotowania zostawiam Waszej decyzji.
Dżem i tak wyszedł pyszny, a połączenie czereśni z kardamonem jest połączeniem idealnym.
Składniki:
- 1,5 kg ciemnych czereśni (waga po wydrylowaniu i oderwaniu ogonków),
- 525 g cukru,
- 1,5 opakowania "zel-fixu" proporcja 3:1,
- 1 czubata łyżeczka mielonego kardamonu
Wykonanie:
Czereśnie myjemy, osuszamy na sicie, po czym drylujemy pestki.
Jeśli nie macie drylownicy, musicie zrobić to ręcznie. Ja przekrawałam owoce na pół i wyciągałam pestkę ze środka (jeśli zdecydujecie się na ten sposób, radzę robić to w rękawiczkach chirurgicznych, aby nie pobrudzić sobie rąk).
Odpestkowane owoce wrzucamy do garnka, dodajemy "żel-fix" i dalej postępujemy zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu środka żelującego.
Kardamon dodajemy wraz z cukrem.
Gotowy gorący dżem nakładamy do porządnie umytych i wyparzonych w piekarniku* słoików. Dokładnie zakręcamy wymytymi i suchymi nakrętkami.
Od razu po zakręceniu każdy słoik stawiamy do góry dnem i pozostawiamy tak do wystygnięcia. Dla lepszego efektu można przykryć dodatkowo słoiki ręcznikiem.
*umyte i suche słoiki wstawiam na ok. 10 minut do piekarnika ustawionego na najniższą temperaturę. Wyparzone wyciągam w rękawicy kuchennej, aby się nie poparzyć.
Swój dżem dodaję do akcji Ejszetki "Kulinarnie z literatury i filmu", wspominając z dzieciństwa fantastyczny cykl książek o Marry Poppins - niezwykłej niani, choć próżnej i nieco szorstkiej w obyciu.
Dzięki Mary, dzieci Państwa Banksów przeżywają mnóstwo przygód, a wszystko to dzieje się w Londynie przy ulicy Czereśniowej 17.