Ostatni tydzień był szalony. Tak jak i poprzedni. Przygotowuję reportaż o kawie, współtworzę pewną blogerską kulinarną inicjatywę i powoli przygotowuje się do sesji. Doba zdecydowanie powinna być elastyczna jak guma do żucia. Możliwość rozciągania jej do potrzebnych granic byłaby rozkosznym wybawieniem z opresji.
W chwilach wytchnienia oglądam kanał na Youtube autorstwa Rachel Khoo. Ona pokazuje wiele smacznych dań, a jednym z najbardziej kuszących propozycji była zupa z pieczonych marchwi. Z dodatkiem soku z pomarańczy i rozgrzewającego kuminu. Podrasowałam przepis dodatkiem upieczonej pietruszki oraz uprażonych pestek z dyni.
Jedz na zdrowie! Pomarańczowy doda radości!
Krem z pieczonych marchwi
inspiracja Rachel Khoo
5 dużych marchewek
2 duże pietruszki
sól gruboziarnista
solidna garść tymianku
2 łyżki kuminu (kminu rzymskiego)
1 / 2 szklanki soku z pomarańczy
750 ml bulionu lub rosołu
na wierzch:
uprażone pestki dyni
jogurt naturalny
Marchewki i pietruszki umyć, obrać i pokroić na ćwiartki. Ułożyć w żaroodpornym naczyniu, posypać sola, obłożyć tymiankiem, obsypać solidnie kuminem i piec na złotobrązowy kolor.
Po upieczeniu włożyć do garnka, a następnie dodać sok i bulion. Po zagotowaniu zmiksować blenderem i dodać jeszcze więcej sproszkowanego kminu rzymskiego. Na koniec wykładać do misek i posypać pestkami dyni. Jedząc uśmiechnij się szeroko do swoich myśli i pomyśl, że dobrze jest.