Na śniadanie awokado zapiekane z jajkiem i boczkiem. A na obiad z pomidorem, papryką, szpinakiem i serem pleśniowym. Te wariacje kulinarne wpisuję na stałe do mojego "menu". Wam również nakazuję - czyńcie i jedzcie to.
Zapiekane awokado na rano
Sytuacja jest banalnie prosta - jak zazwyczaj u mnie w kuchni. Awokado należy przekroić na pół i wyjąć pestkę. Każde z części proponuję osolić. Przy wbijaniu jajka do środka awokado, wystawicie na próbę swoją cierpliwość. Oprócz tego, że wyjąłem pestkę, zrobiłem trochę więcej miejsca na jajko, żeby nic się nie zmarnowało. Na sam koniec dodałem czosnek i włożyłem do żaroodpornego naczynia.
Awokado na przystawkę
Potrzebny jest pomidor, papryka i szpinak. Na patelni w pierwszej kolejności robicie szpinak, przyprawiając czosnkiem. Kiedy będzie miał już 'luźną' konsystencję, możecie dodać pokrojoną paprykę i pomidory. Trzymajcie na patelni do momentu, aż warzywa będą miękkie. Całość przyprawiłem oregano, pieprzem ziołowym i koprem. Gotowy farsz umieściłem w awokado. Na samej górze położyłem ser pleśniowy.
Obie wersje włożyłem równocześnie do piekarnika (200 stopni). Jeżeli nie lubisz płynnego żółtka, awokado powinno robić się w przedziale 20-30 minut. Jeżeli lubisz, to 15 minut powinno starczyć. W obu przypadkach dodałem również usmażoną szynkę parmeńską, sok z cytryny i szczypior. Wersję śniadaniową proponuję podać z tostem, a obiadową z wachlarzem sałat.
Student też potrafi gotować