Dawno na blogu nie było żadnego postu z zakupami, a więc postanowiłam w końcu coś pokazać ;) Co prawda nie są to jakieś super zakupy, ale są w nim produkty, które na prawdę są pyszne i na pewno pojawią się na blogu ;)
Z tego co mi się wydaje zakupy są w 100% wegańskie! I właściwie teraz ciągle łapię się na tym, że innych nie robię. Zniknęły sery, twarożki, serki wiejskie czy inne takie, a pojawia się więcej owoców, warzyw czy mojego wielkiego uzależnienia - tofu :D Co prawda nadal nie zrezygnowałam z takich produktów, ale sięgam po nie coraz rzadziej.
W tym poście postanowiłam, że nie będę umieszczać owoców i warzyw, bo dokupuje je na bieżąco.
To co? Ciekawi co nakupiłam? Zapraszam!
Zacznijmy od prażonej ciecierzycy, którą zakupiłam w Biedronce za bodajże 5,45 zł. Jest przepyszna! I już zakupiłam jej 4 opakowania :D W sumie wzięłam ostatnie jakie znalazłam w sklepie ;) Ponad to w Biedronce kupiłam też chipsy tortilla z mąki z fasoli i z ciecierzycy, bo nigdy nie jadłam tego typu chrupek. W Rossmannie kupiłam moje ulubione orzeszki sojowe za 4,99 zł, których recenzja jest na blogu, a w Piotrze i Pawele zakupiłam wegańskie chipsy, które już kiedyś pokazywałam w haul'u, ale za szybko zjadłam i nie trafiły na bloga :P Ich cena to coś koło 6-7 zł.
W Rossmannie upolowałam też ciekawą formę płatków jaglanych, bo wzbogacone są o suszoną śliwkę i ananasa. Myślę, że to będzie fajna rzecz! Ceny niestety nie pamiętam. W Biedronce kupiłam też moje UKOCHANE suszone pomidory (4.99), które zjadam kilogramami! Są przepyszne i śmiało możecie kupować je w ciemno ;) W Lidlu za to uzupełniłam braki moich ulubionych wafli kukurydzianych. Zajadam je codziennie, a te smaki (z amarantusem i z bazylią) są moimi ulubionymi :)
Mam nadzieję, że haul Wam się podoba! Za tydzień planuję taki sam post bo szykują się super zakupy :) Miłej niedzieli!