Wtorek zapowiada się bardzo luźnie, a więc na pewno wpadnie trening i dam z siebie 100% :) Trzymajcie kciuki, bo przyda się bardzo na dzisiejszej próbnej maturze z biologii! Dziś niestety mój znienawidzony układ czyli układ krążenia :( Ale dam radę - trzymać kciuki!
Już wiele razy tutaj to pisałam, ale muszę się powtórzyć, że u mnie w domu dżemy to produkt, który zawsze znika w mgnieniu oka! Moja mama jest maniakiem tych słodkich past i jeden słoiczek starcza nam tylko na tydzień i to czasami niecały! Dżem bananowy to coś, co obie strasznie chciałyśmy spróbować, a więc taki słoiczek wylądował w naszym koszyku. Czy było warto? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Moja mama zakupiła ten dżem głównie ze względu na jego słoiczek. Stwierdziła, że wygląda tak jak przetwory z czasu PRL i jakoś wzięło ją na wspominanie :) Mnie ten słoiczek jakoś nie powalił, bo według mnie zrobiony jest dosyć nudno i nie rzuca się jakoś szczególnie w oczy, ale liczy się smak, a nie prezentacja! Obie strasznie chciałyśmy go spróbować, ale z drugiej strony miałyśmy pewne obawy, bo w składzie występuje jeszcze cukier, a banany są już słodkie same w sobie, a więc zapowiadało się bardzo słodko...i tak właśnie było.
Pierwsze co poczułyśmy po otwarciu słoiczka to ten charakterystyczny aromat deserków owocowych dla dzieci. Ja je lubię, ale mojej mamie to nie pasowało. Konsystencja przypominała zmiażdżone banany i w sumie wyglądało to w miarę smacznie.
Po pierwszej łyżeczce wiedziałam, że to nie jest produkt dla mnie. Głownie co tutaj czułam to smak posłodzonego banana, a nie trudno się domyśleć jakie to musiało być słodkie i mulące. I mnie i mojej mamie on nie smakował, a więc musiałyśmy go wykorzystać do jakiegoś ciasta :P Niby był bardzo bananowy, ale bananowy w cukierkowy sposób - nie moja bajka.
Podsumowując:
4/10
Cena - 3.99 zł Netto
Czy kupię ponownie? - Nie