Kolejny dzień i kolejny raz nie dojechałam do szkoły - masakra! Wsiadłam w tramwaj, skasowałam bilet, przejechałam 4 przystanki, zmarzłam niemiłosiernie, a tutaj motorniczy każe wysiadać, bo aż 4 tramwaje stały i blokowały drogę...kocham moje miasto :P...