Bo miały być ogólnie zielone, taka była idea. Użyłam przepięknie zgniłozielonej mąki z pestek dyni (kupionej w bardzo zwykłym osiedlowym sklepie, cuda panie, cuda, świat się chyba kończy). Widząc tę mąkę na półce po prostu nie mogłam się oprzeć, taka b...