Jak już nieraz pisałam, orkisz to rodzaj pszenicy, który mogę spożywać KLIK. Ponieważ nie jestem zbyt biegła jeśli chodzi o wypieki drożdżowe inne niż pszenne - zazwyczaj zaliczam porażki (chociaż nie zawsze) - postanowiłam upiec proste drożdżowe bułeczki. Posiłkowałam się tym przepisem KLIK. Niewiele się różnią od zwykłych bułek, prócz ciemniejszego koloru. Mąż wykłócał się ze mną, gdy podałam je razem ze zwykłymi kupnymi bułkami dla reszty rodzinki, że na pewno są ze sklepu ;) to w sumie dobrze, ponieważ wtedy rodzinka chętniej je takie domowe "inne" wypieki.
ok. 5-6 bułek
1.5 szklanki mąki orkiszowej + trochę do podsypania
1 opakowanie suchych drożdży (lub zamiennie 15g świeżych)
1 łyżka cukru
40g rozpuszczonego smalcu lub masła
szczypta soli
Mleko podgrzewamy aby było ciepłe, przelewamy do miski. Dodajemy drożdże, cukier i łyżkę mąki. Mieszamy, przykrywamy ściereczką, odstawiamy na 15 minut.
Do zaczynu dodajemy resztę mąki, żółtka, sól. Wyrabiamy ciasto ok. 5 minut. W razie potrzeby, gdyby ciasto było zbyt rzadkie lub mocno się kleiło, podsypujemy dodatkową mąką. Na końcu dodajemy ostudzony, rozpuszczony smalec. Wyrabiamy jeszcze ok. 2 minuty, aż ciasto będzie sprężyste i gładkie.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 20 minut.
Ciasto dzielimy na 5-6 kawałków. Z każdego kawałka formujemy bułeczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 15-20 minut.
Gdy bułeczki podrosną, nacinamy je. Następnie pieczemy w nagrzanym do 160st.C piekarniku ok. 25 minut.
Uwaga: bułeczki przed upieczeniem możemy posmarować białkiem jajka lub wodą a następnie obsypać ulubionymi ziarnami, np. sezamem, siemieniem lnianym czy makiem.