Składniki (na 2 porcje):
filety z sandacza lub dorsza, ze skórą, o wadze około 400 g
sól, pieprz
sok z cytryny
czubata łyżeczka oleju kokosowego lub 1-2 łyżki oleju rzepakowego do smażenia
1 łyżka oleju rzepakowego
1 szalotka
3 łyżki półwytrawnego białego wina
150 ml słodkiej śmietany 30%
2 łyżki kwaśnej śmietany 12%
pół dużego pęczka kopru
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Filety płuczemy, dokładnie osuszamy, skrapiamy sokiem z cytryny, oprószamy solą i pieprzem i odstawiamy na około 2 godziny.
Następnie smażymy je na rozgrzanym tłuszczu z obu stron (najpierw skórą do dołu), po około 5 minut z każdej strony (mięso ma się ściąć, ale nie wysuszyć).
W międzyczasie na innej patelni, na oleju smażymy lekko osoloną, posiekaną szalotkę. Gdy się zeszkli dodajemy wino i po około minucie wlewamy słodką śmietanę 30%. Zagotowujemy.
Kwaśną śmietanę 12% nakładamy do małej miseczki i ja hartujemy – wlewamy 2 łyżki gorącej śmietany z patelni, dokładnie i szybko mieszamy, po czym dodajemy kolejną łyżkę gorącej śmietany i znowu mieszamy. Zahartowaną śmietanę 12% wlewamy na patelnię (ze śmietaną) i dokładnie mieszamy. Zagotowujemy nie przykrywając i wrzucamy posiekany koper. Chwilę podgrzewamy, doprawiamy solą i pieprzem.
Usmażoną rybę wykładamy na talerze i polewamy sosem. Podajemy np. młodymi ziemniakami.
P.S. Osoby będące na diecie mogą rybę uparować lub smażyć „na wodzie” (co dla siebie uskuteczniam latami – patelnię o nieprzywierającym dnie smaruję kilkoma kroplami oleju rzepakowego, wlewam niewielką ilość wody i na niej układam mięso, rybę czy cokolwiek – ale robię tak tylko dla siebie, narzeczony woli smażoną na choć niewielkiej ilości tłuszczu).