Jak zwykle nakupiłam rzeczy bez pomysłu co z nimi zrobić. Skutkiem takiej beztroski nadszedł moment gdy miałam w lodówce awokado, paczkę szynki parmeńskiej i resztkę sałaty rzymskiej, i wszystkie wołały "zjedz mnie, bo się zmarnuję!". Nie można marnować takich dobrych rzeczy. Dołożyłam pomidorki, bo już się prosiły o zbiór z balkonu, i jajko, bo lubię jajka. Szynka parmeńska i awokado też lubią jajka. Cudowny zbieg okoliczności.
Składniki (dwie porcje):
- mała główka sałaty rzymskiej (lub inna ulubiona zielenina)
- opakowanie szynki dojrzewającej
- jedno dojrzałe awokado
- garść pomidorków koktajlowych
- trzy jajka ugotowane na twardo i wystudzone
+ ulubiony winegret - ja użyłam jakiejś improwizacji z sokiem z cytryny, oliwą i musztardą
Sałatę rwiemy na kawałki, umieszczamy na talerzach. Na nią wykładamy pokrojone pomidorki, obrane i pokrojone w plastry awokado, obrane i pokrojone w ćwiartki jajka oraz szynkę - ja plasterki kroiłam wzdłuż i zwijałam w gniazdka albo składałam na 2-3 żeby się wygodniej jadło. Polewamy sosem, wcinamy.