Bób po raz kolejny w tym sezonie.
To, że z bobu można ukręcić przepyszną pastę kanapkową (lub makaronową!), jest dość oczywiste (zwłaszcza jeśli jakimś cudem zostało nam trochę bobu z dnia poprzedniego - a wiadomo, że bób wczorajszy nie tak pyszny jak świeżutki i ciepły, prosto z garnka) - nie ja jedna wpadłam już na ten pomysł, co zresztą widać na innych blogach. Pytanie tylko, jak się ten bób na pastę przerobiony doprawi! A no właśnie!
Panie i Panowie, jako miłośnik wielkie sosu guacamole, pastę ukręciłam na sposób guacamolowy, i jako dodatek - nieco sera feta, który nadaje paście słonego posmaku i puszystości ułatwiającej rozsmarowywanie na chlebie. Pyszności na Pysznościami i ponad wszystko Pyszność Ogromna!
SKŁADNIKI
# 250 g ugotowanego, obranego bobu
# 100 g sera typu feta
# łyżeczka oliwy z oliwek
# ząbek czosnku
# 1,5 cm zielonej papryczki chili
# sól, pieprz, suszona natka pietruszki
Bób obrany (można ewentualnie miksować ze skórką, ale wtedy pasta nie będzie tak gładka) wrzucamy do malaksera, dodajemy oliwę, obrany ząbek czosnku, papryczkę i szczyptę soli, pieprzu oraz płaską łyżeczkę suszonej natki pietruszki. Malaksujemy na gładką puszystą masę i staramy się podzielić pastą z innymi, zanim zjemy ją od razu po przyrządzeniu.