Dziś są moje imieniny, a żeby wstawić tutaj coś co bardzo kojarzy się ze mną wybrałam...masło orzechowe, a jak! ;) Uwielbiam to smarowidło i zajadam najczęściej jak się da :) To pyszne i zdrowe tłuszcze, które warto wpasować w swoja codzienną dietę.
Na dzisiejszy, mroźny i ciężki dzień wybrałam masełko, które powinno postawić nas na nogi i zagrzać do treningu! Masło orzechowe z odżywką białkową to smakołyk, który idealnie nada się dla sportowców :) Ciekawi jakie są moje odczucia do tego wynalazku? Uprzedzam, że nie jest ono wegańskie, bo odzywka jest na mleku krowim.
Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Słoik z masłem jest plastikowy, co dla wielu może być minusem. Sama nie wiem co o takich słoiczkach myśleć, ale doszłam do wniosku, że jednak wolę te szklane. Na plus na pewno jest to, że słoik jest ogromny, co wiąże się z dużą ilością kremowego dobra w środku ;)
Masełko jest gładkie, bardzo kremowe i jasne. Brakuje mu zdecydowanie tego charakterystycznego koloru prażonych fistaszków. Po otwarciu pachnie pięknie, oczywiście bardzo orzechowo i lekko słodko. Słodycz jest efektem dodania odżywki do naszego kremu :) Czy wpływa ona na konsystencję i smak? Oj tak, i to bardzo! Zacznę od konsystencji, która po dodaniu tego składnika, stała się bardzo zbita. Jest tak kleista i twarda, że można normalnie formować z niej pralinki ;) Smak również jest dosyć nietypowy, bo słodki. Nie jest to słodycz jak w kremach typu Nutella oczywiście, ale i tak ona się tu pojawia. To taki miks orzeszków ziemnych z nutką cukru, a ja jednak preferuję jego słone wydanie. Jest to moje pierwsze masło orzechowe z odżywką i na pewno nie ostatnie! Jestem ciekawa jak inne firmy radzą sobie ze słodkim posmakiem białka ;) To tutaj mnie nie powaliło, ale było bardzo smaczne. Polecam przekonać się na własnej skórze!
Podsumowując:
8/10
Cena - ok. 20 zł
Czy kupię ponownie? - Nie