Bardzo lubię przygotowywać domowe pieczywo, żeby nie wiało nudą co jakiś czas szukam sposobu na jego urozmaicenie. Te bułeczki powstały na podstawie przepisu, który jakiś czas temu znalazłam w Kukbuku. Są mięciutkie, rozpływają się w ustach. Feta całkowicie rozpuszcza się w bułkach co sprawia, że są wilgotne i lekko słone. Znakomicie smakują jeszcze ciepłe, z masłem, żółtym serem i pomidorami. Mniam! :)
Składniki (6 sztuk) :
300 g mąki pszennej
160 ml mleka
15 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżki oliwy
szczypta soli
3 łyżki pokruszonego sera feta
garść oliwek
1 jajko
Sposób przygotowania :
Mleko podgrzewam, powinno być ciepłe, ale nie gorące. Wlewam do dużej miski, dodaję drożdże i cukier, mieszam i odstawiam na 10-15 minut. Oliwki przekrawam na pół. Do gotowego zaczynu dodaję mąkę, sól i oliwę. Mieszam łyżką aż ciasto zacznie się zbijać w kulę, wówczas przekładam je na blat i wyrabiam kilka minut aż będzie gładkie i elastyczne. Pod koniec wyrabiania dodaję oliwki i fetę i wtłaczam w ciasto. Formuję kulę i przekładam z powrotem do miski, zakrywam ściereczką i odstawiam na 1 godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie dzielę ciasto na 6 równych części, z każdej formuję kulkę, którą układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zakrywam bułeczki ściereczką i ponownie zostawiam na 1 godzinę do wyrośnięcia. Przed pieczeniem smaruję każdą bułeczkę lekko roztrzepanym jajkiem. Piekę w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut (aż ładnie się zarumienią).