Produkcja materiałowego prowiantu trwa. Kilka miesięcy temu kupiłam arkusz grubego filcu i "karbowane" nożyczki, ale dopiero niedawno znalazłam czas na wycinanie i szycie. Na wstępie okazało się, że moje - ekhm - nożyczki nie radzą sobie z materiałami ($*#&*#(*#!!!), wobec czego charakterystyczny dla makaronu-kokardek kształt musiałam wycinać ręcznie, po kolei ząbek za ząbkiem. No trudno, trwało to dłużej, ale całościowo prezentuje się niemal tak, jak sobie wyobrażałam :).
(Makaron jest pełnoziarnisty, poznajecie po kolorze? ;))
Myszkowiec.pl - "najprawdopodobniej najmniejszy sklep internetowy" zauroczył mnie podejściem do klienta. Po kupieniu zabawkowych garnków dla Małego Johna (chyba najlepszych, jakie udało mi się znaleźć), otrzymałam imiennego maila z podziękowaniem od właścicieli, a pakunek, który do nas dotarł, wyglądał tak:
Czy można chcieć czegoś więcej? :>