Tak się złożyło, od mojego powrotu z gór nic nie jest takie jak dotychczas. Nic nie jest na swoim miejscu. Nic nie ma swojego miejsca. Wszystko jest wszędzie. Dni zlały mi się z nocami, noce z dniami. Nie wiem kiedy ostatnio spałam dłużej niż 3 godziny. Za mało snu, jedzenia, za dużo picia, za mało czasu. Dni, wieczory, poranki, odliczanie, czekanie. Wszystko teraz musi zniknąć. Tak się życie pokrętnie układa. Pustka. Muzyka.
Doświadczenie uczy, wspomnienia przywołują uśmiech. Mało wiem. Ale wiem, że samotność jest obrzydliwa.
Miłego dnia Kochani :*
Wybaczcie nieobecność, wybaczcie, że wracam z niczym specjalnie wyszukanym.
Prostym i ‘smacznym’ :D
Dyniowa jaglanka z figą, malinami, białą czekoladą i pistacjami Borówki, śliwki
Zimne mleko
Pam.