Nie będę taić, że poniższą zawartość plantbox'a (plants + lunchbox = plantbox! ;)) zabierałem ze sobą przez dłużej niż ostatni miesiąc niemal codziennie. Ok, raz jedyny zrobiłem placek - ale żeby nie było... gryczany z burakami <3
Musi być w nim zatem coś magicznego - otóż, są buraki, kasza gryczana niepalona, trochę kakao, koncentratu pomidorowego, chilli i odrobina cynamonu. Jeśli właśnie przecierasz oczy, to powtórzę: kakao i chilli. I łyżka koncentratu, aby zlepić całość, w celu zmniejszenia liczby manewrów widelcem, także i dla podbicia smaku. Dodatkowo, samo przygotowanie tego odżywczego posiłku jest bajecznie proste.
Przepis:- 1/2 szklanki niepalonej kaszy gryczanej (90g) + 1 1/4 szklanki wody
- 60dag buraków (2 średnie lub 3 mniejsze)
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 czubata łyżeczka kakao
- 1/3 łyżeczki chilli
- szczypta cynamonu
- Kaszę gryczaną płuczemy i wrzucamy na wrzątek. Gotujemy przez 12 minut, a potem odstawiamy.
- Buraki obieramy, myjemy i ścieramy na dużych oczkach tarki. Do garnka wlewamy wodę by przykryła dno, a następnie wrzucamy buraki. Gotujemy przez 5 minut na średnim ogniu pod przykryciem. Potem dodajemy koncentrat, kakao, chilli, cynamonu, mieszamy bardzo dokładnie i odkrywamy do ostygnięcia.
- Po przestudzeniu, umieszczamy w lunchbox'ie, aby potem skonsumować na którejś przerwie w edukacji. Rekomenduję włożyć pudło w taki sposób, by nie walało się po torbie/plecaku za bardzo, z racji możliwości ewentualnego wycieku.