Zupki przygotowuję bardzo rzadko, ale zimą świetnie pomagają się rozgrzać. Choć trzeba przyznać, że w tym roku zima nie dała nam się aż tak we znaki, żebyśmy musieli się jakoś szczególnie rozgrzewać.
Niemniej jednak fajnie jest zjeść ciepłą zupkę po całym dniu w pracy. Do przygotowania kremu nie potrzebujemy zbyt wiele, wystarczy kilka warzyw, dlatego szczególnie preferuję właśnie tego typu zupy.
Składniki: Ingredients:
1 duży kalafior 1 big cauliflower
1 marchew 1 carrot
1 cebula 1 onion
2 ząbki czosnku 2 cloves of garlic
1 serek topiony 1 processed cheese
4 łyżki sosu sojowego 4 spoons of soya sauce
1 garść migdałów 1 fist of almonds
1 por 1 leek
1 łyżka jogurtu naturalnego 1 spoon of natural yoghurt
natka pietruszki parsley
sól, pieprz salt, pepper
Zaczynamy od ugotowania kalafiora razem ze startą marchwią, tak aby warzywa stały się miękkie. Kroimy cebulkę na drobno i wrzucamy do garnka. Do wywaru wkładamy zieloną część pora, aby nadał zupie więcej smaku.
Następnie wyjmujemy por i blendujemy warzywa. Dodajemy wyciśnięty czosnek, doprawiamy sosem sojowym, natką pietruszki, solą i pieprzem oraz wkładamy serek topiony. Gotujemy jeszcze przez ok. 10 minut.
Przed podaniem prażymy na patelni migdały. Po włożeniu kremu na talerz, dodajemy łyżkę jogurtu naturalnego (lub śmietany) oraz posypujemy uprażonymi migdałami.
Voila!