OK. Zacznę od tego, że w sieci pełno jest różnych przepisów na placki z cukinii. Jedni je pieką w piekarniku, inni - tak jak ja - smażą na patelni. Jedni dodają masę ziół, nie dodają mąki, kombinują ze składnikami, inni - znowu tak jak ja - starają się aby ich przygotowanie było w miarę proste i niezbyt czasochłonne.
Nigdy wcześniej nie robiłem takich placków, więc kiedy moja Luba poprosiła o takież właśnie danie na obiad, pierwsze co przyszło mi do głowy jako wzór było plackami ziemniaczanymi. Wybór, jak później się okazało był trafny, bo podobno placki zdały egzamin na 5!
Co potrzeba (porcja dla 3 osób):
- 3 młode cukinie (takie około 15-20 cm długości)
- 3 jajka
- płaska łyżka "warzywka"
- grubo mielony pieprz
- mąka pszenna - około 6 łyżek
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- olej do smażenia
- 250 ml jogurtu greckiego
- kilka listków świeżej mięty
- sól
Do dzieła:
Cukinie myjemy, osuszamy i obcinamy im końcówki. Tarkujemy na grubych oczkach (nie obieramy). Do cukinii dodajemy posiekaną drobno cebulę i dwa drobno poszatkowane ząbki czosnku. Dosypujemy "warzywko", pieprz, całe jajka i mąkę. Mieszamy dokładnie i smażymy na rozgrzanym oleju małe placuszki. Po zdjęciu z patelni przekładamy na papierowy ręcznik żeby ociekły z nadmiaru oleju.
Sos:
W miseczce mieszamy jogurt grecki z wyciśniętym przez praskę czosnkiem i posiekaną bardzo drobno miętą. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Placki podajemy na gorąco, polane sosem.
Smacznego!