Coraz częściej nudzą nas kanapki. Ciągle poszukujemy pomysłów na to, co na ten chleb położyć można, co by nie było nudno i tak samo jak zawsze. Chętnie testujemy więc wszelkie przepisy na pasty. Tym razem naszą uwagę przykuła pasta z bakłażana, na którą przepis zaserwowała nam Anna Starmach. Jej poprzednia pasta przypadła nam do gustu, więc i tym razem spodziewaliśmy się czegoś dobrego. Zawiedliśmy się czy nie – kto dziś zgadnie?
• Czas przygotowania: 15 min, Czas pieczenia: 20 min, Koszt: 10-15 zł, Trudność: łatwe •
Będziecie potrzebowali:
– 2 bakłażany
– 3 ząbki czosnku
– 0,5 pęczka natki pietruszki
– 0,5 łyżeczki ostrej papryki
– 1 łyżka pasty Tahiti lub 1 łyżka oleju sezamowego
– 1 łyżeczka soku z cytryny
– 3 łyżki oliwy z oliwek
– sól, pieprz
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni. Bakłażany rozkrój wzdłuż na połowę i jeszcze raz na połowę i włóż do piekarnika. Czosnek zawiń w kawałek folii aluminiowej i również włóż do piekarnika. Piecz 20 minut, tak aby skórka bakłażana mocno się przyrumieniła.
- Po upieczeniu daj bakłażanom wystygnąć a następnie obierz je ze skórki.
- Do wysokiego naczynia włóż obrane bakłażany, dodaj pieczony czosnek, oliwę z oliwek, pastę tahini, sok z cytryny, paprykę, odrobinę soli i pieprzu. Zblenduj całość na gładką masę.
- Podawaj z podpieczonymi kawałkami chleba i odrobiną oliwy.
NIE – JA – DAL – NE – !!!
Nie ma innych słów. To jest niejadalne. Pierwszy raz w historii tego bloga coś było na tyle niejadalne, że wylądowało w śmietniku. Nawet pisanie o tym czymś po pewnym czasie sprawia, że wciąż czujemy ten niesmak. I ciągle się zastanawiamy, jak to się stało?? Czy to tahina nie pasuje do bakłażana, czy nasze bakłażany jakieś GMO były… Czy cała nasza czwórka ma jakiś problem z gustem?
Próbowaliśmy ratować. Najpierw solą, potem cytryną i znowu solą…i nic. Smak bagna, konsystencja… bagna i nawet kolor taki jakiś bagienny. Nic nie mogło temu pomóc. Nie możemy ciągle wyjść z szoku, zwłaszcza, że Pani Starmach napisała w przepisie, że smakuje KAŻDEMU. I że nawet jeśli nie lubicie bakłażanów, to Pani Starmach radzi spróbować, bo będzie wspaniale. My LUBIMY bakłażany, ale to jest…
NIE
JA
DAL
NE
!!!