Delikatne drożdżowe bułeczki z roztopioną czekoladą w środku. Czy nie brzmi jak marzenie? Dla mnie zdecydowanie tak. Miałam ochotę na domowe bułeczki od dłuższego czasu. W końcu kiedy przeczytałam w książce Nabokova, że główny bohater jadł na śniadanie nic innego tylko maślane bułeczki na śniadanie i nie mogłam się później przez dłuższy czas z powrotem skupić na fabule pomyślałam "koniec! muszę je w końcu upiec". Na początku miałam w planach najbardziej podstawowe maślane, francuskie brioszki do zjedzenia same, albo z dżemem, ale kiedy zobaczyłam zdjęcie tych wypełnionych czekoladą, które jeszcze ciepła, wolniutko wylewałam się z wnętrza, bardzo szybko zmieniłam zdanie.
Byłam troszkę zdenerwowana podczas ich robienia, bo nieraz słyszałam, ze brioszki to jedne z najtrudniejszych rodzajów ciasta drożdżowego, ale wszytko poszło dobrze. W dodatku ten przepis zawiera mniej masła niż klasyczne, co także ułatwia cały proces.
Zagniatanie, rośnięcie, formowanie i w końcu pieczenie jest dość czasochłonne, więc w moim przypadku w końcu bułeczki zostały zjedzone nie na śniadanie, ale do kawy, ale są tego warte.
Jak je jadłam czułam się jak małe dziecko, które nie potrafi zjeść bułeczki i nie skończyć pokryte w czekoladzie.
Zdecydowanie staną się moim nowym "comfy food". Są cudownym poprawiaczem humoru i rozgrzewaczem w brzydkie, pochmurne dni, które zdarzają się również w lecie.
Przepis na 6 brioszek:
Na podstawie przepisu Sary Lewis
250 g mąki pszennej
2 łyżki masła
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki cukru
3/4 łyżeczki suchych drożdży
2 jajka, ubite
3 łyżki mleka
50 g ciemnej czekolady
Wsyp mąkę do miski, dodaj sól cukier i drożdże. Następnie dodaj masło i rozetrzyj w palcach aż powstaną okruchy.
Dodaj jaka i tyle mleka, żeby zagnieść miękkie ciasto.
Zagniataj przez 5 minut, następnie przełóż do miski i odstaw w ciepłe miejsce na godzinę. Powinno podwoić swoją objętość.
Ponownie zagnieć. Podziel na 6 część. Uformuj kuleczki, spłaszcz, na środku każdej połóż po kawałku czekolady, następnie przykryj je ciastem, sklejając brzegi ciasta.
Połóż bułeczki na blaszce przykrytej papierem do pieczenia, ponownie przykryj i odstaw do wyrośnięcia na 40 minut.
W między czasie nagrzej piekarnik do 200 *C
Przed pieczeniem możesz posmarować wierzch mlekiem, albo rozbełtanym jajkiem.
Piecz przez 12-15 minut.
Najlepsze są jeszcze ciepłe. Również później przed podaniem dzieliłam je na pół i podgrzewałam aż czekolada ponownie się rozpuściła.
Smacznego, Laura