Wczoraj była naleśnikowa sobota, prawda?! Pamiętaliście o niej!? Ja TAK :) Zabrałam się za smażenie naleśników na obiad. Uwielbiam je w każdej wersji, wytrawnej czy słodkiej. Kto ich nie kocha? Nadziałam obficie batatowym puree, pozwijałam w ruloniki, pokroiłam, wysmarowałam pesto z suszonych pomidorów, zapiekłam. Jak myślicie, jak smakowało? :) ...Nie ma się co zastanawiać tylko najlepiej od razu wziąć się do pracy - kuchnia czeka! Najlepsze jest to, że naleśniki to tylko dwa składniki, nie licząc dowolnych przypraw.
orkiszowe naleśniki z batatowym puree i pesto z suszonych pomidorów
spelt crepes with sweet potato puree and dried tomatoes pesto
Składniki: naleśniki:
- 1/2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej,
- kurkuma,
- suszona pietruszka,
- pieprz
- 2/3 szklanki wody (ewentualnie mleka roślinnego)
Wymieszać dokładnie składniki - najlepiej trzepaczką. Odstawić na chwilę. Po czasie smażyć naleśniki na suchej lub lekko natłuszczonej patelni. Żeby dobrze się usmażyły ciasto nie powinno być zbyt lejące się ani zbyt gęste. Naleśniki też najlepiej wychodzą gdy są cienkie.
nadzienie:
- słodki ziemniak, średniej wielkości*
- 2 kopiaste łyżeczki płatków drożdżowych
- wędzona papryka i papryka słodka
- mielona kolendra
- kumin
- pieprz
- łyżka sosu sojowego tamari (bez glutenu)
Ziemniaka najlepiej piec do miękkości ok.30-40 min. (uprzednio wyszorowany i nakłuty nożem/widelcem) w ok. 200 stopniach Celsjusza. Po czasie obrać ze skórki i rozgnieść widelcem na puree lub zmiksować. Dodać resztę składników i dokładnie wymieszać.
Nadziać naleśniki gotowym puree. Zwinąć i kroić na mniej więcej podobnej długości ruloniki. Przełożyć je na papier do pieczenia, a wierzch wysmarować pesto z suszonych pomidorów lub innym ulubionym. Zapiekać ok. 10-15 min. w 200 stopniach. Podawać z pestkami dyni. Smacznego!
*mamy sezon na dynię, więc można z niej zrobić nadzienie, zamiast słodkich ziemniaków ;)
A kiedy rano jeszcze ciemno, jak zawsze ja już nie śpię. Uroki jesienno-zimowych poranków. Chwytam za garnuszek i gotuję. Ulubione śniadanie, owsiankę oczywiście. Uwielbiam takie przytulne, komfortowe początki dnia :)
Miłej niedzieli!