Tak, korzeń selera jest afrodyzjakiem. Pisałam już o tym w kontekście walentynek. Proponowałam wtedy
zupę-krem z domieszką orzechów włoskich. Dziś chciałabym Wam przedstawić kolejną wariację na temat selera i kremu, który można z niego przyrządzić. Otóż moja propozycja brzmi: zmiksować selera w mleku kokosowym. Tak, dokładnie! Ci, którzy znają surówki z selera z ananasem lub selera z rodzynkami, wiedzą, że ta swojska bulwa sprawdza się na słodko. Tak więc Panie i Panowie, idziemy do sklepu po puszkę mleka kokosowego, porządny korzeń selera, kawałek imbiru i przystępujemy do gotowania!
SKŁADNIKI
# duży korzeń selera
# 1 duży ziemniak
# puszka (ok. 300ml) mleka kokosowego
# mała łyżeczka zielonej pasty curry
# 1 cm korzenia imbiru
# 1 l wody
### przyprawy ### sól, pieprz, pieprz cayenne
1. Selera i kartofla myjemy, obieramy i kroimy w kawałki. Obieramy też imbir. Wszystko gotujemy w 1 litrze lekko osolonej wody przez około 30 minut - seler i ziemniak muszą być miękkie.
2. Ziemniaka, selera i i imbir odcedzamy i miksujemy w blenderze.
3. Uwaga! Wody z gotowania selera nie wylewamy! Rozpuszczamy w niej płaską łyżeczkę zielonej pasty curry i dodajemy mleko kokosowe. Podgrzewamy na małym ogniu kilka minut.
4. Dodajemy zblendowanego na papkę selera i ziemniaka, rozpuszczamy go w wywarze z mlekiem mieszając powoli. Podgrzewamy ostrożnie 10-15 minut, ale musimy uważać, żeby nie zawrzało!
5. Doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem oraz pieprzem cayenne. Przyozdabiamy świeżym koperkiem lub pietruszką.