Niedawno pisałem o moim zachwycie nad kuchnią gruzińską. Dziś kolejna propozycja. Nie jest klasyczna a trochę pomieszana. Połączenie dwóch gruzińskich dań w wersji wegańskiej.
Chaczapuri z serem i liobani z fasolą. Obydwie potrawy są w oryginale wegetariańskie. Chaczapuri zawiera ser a liobani ma w cieście mleko. Nie ma problemu by te dwie potrawy zweganizować. Robiłem je oddzielnie i smakowały mi wybornie. Jednak w połączeniu są jeszcze lepsze.
Chaczapuri i liobani to nadziewane placki. Idealne na obiad, jako przekąska czy na kolację. Robi się je bardzo prosto i smakują wszystkim.
Ciasto drożdżowe, które nie piecze się a smaży (ja to robię na delikatnie posmarowanej olejem patelni).
Jeżeli chodzi o farsz to jest nim czerwona fasola, tofu, chili, suszone pomidory, dużo natki i wiele innych dodatków.
Nadzienie kładzie się na środek ciasta a następnie zakłada na nie brzegi. Otrzymujemy swego rodzaju sakiewkę, którą spłaszczamy i smażymy.
Kolejna propozycja rodem z Gruzji już niedługo i będzie w oryginale wegańska
SKŁADNIKI:
Na ciasto:
- 3 szklanki maki orkiszowej lub pszennej- 1 saszetka suchych drożdży 7 g- szklanka niesłodzonego mleka sojowego- łyżeczka soli
Farsz:- 1 kostka naturalnego tofu 200 g- 1 słoik suszonych pomidorów w zalewie ok 300 g- 1 czerwona cebula- 2 ząbki czosnku- 1 pęczek natki pietruszki- 1 puszka czerwonej fasoli- sól i pieprz do smaku- 1 mała sucha papryczka chili
WYKONANIE:
Ciasto:- mąkę wymieszać z drożdżami i solą. Mleko lekko podgrzać i dodać do sypkich składników- wszystko dokładnie zagnieść kilka minut do otrzymania elastycznego ciasta- ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe i wolne od przeciągów miejsce na 1,5 godziny
Farsz:- z pomidorów odlać olej, fasolę przepłukać wodą, dodać natkę, tofu i dokładnie zmiksować- cebule i czosnek zetrzeć na tarce o małych oczkach i dołączyć do farszu. Dodać pokruszoną papryczkę. Doprawić solą i pieprzem. Dokładnie wymieszać
- ciasto ponownie krótko wyrobić i podzielić na 3 części. Rozwałkować na kształt koła. Na środek kłaść część nadzienia. Zakładać na niego brzegi i zlepić. Całość lekko rozwałkować. Jeśli nadzienie trochę wyjdzie na zewnątrz to nie przejmujcie się.- placki smażyć na średnio rozgrzanej patelni na odrobinie oleju z obu stron. Do lekkiego zezłocenia