Kochani, spojrzałam na licznik odwiedzin i nie wierzyłam własnym oczom - licznik przekroczył ponad milion odwiedzin!!! Nawet nie wiem kiedy się to stało.
Dlatego, po pierwsze, chciałabym Wam serdecznie podziękować - za to, że jesteście, odwiedzacie i czytacie "Skarbnicę Smaków" oraz komentujecie znajdujące się tu przepisy.
To niesamowite, że tylu ludzi zajrzało na mój blog! Dla mnie jest to niewyobrażalne, że tyle Was jest, z tak różnych zakątków świata.
Dziękuję Wam bardzo!!! Za czas, który poświęcacie, by tu zajrzeć. Przecież w codziennej zabieganej codzienności, często właśnie czasu brakuje nam najbardziej.
Dziękuję Wam też za to, że choć raz w życiu mogę się poczuć jak milionerka, w końcu dzięki Wam mam pierwszy milion na koncie! :))))).
Wiem, że z takiej okazji należałoby pewnie przygotować jakieś szykowne danie, a tu zwyczajne kopytka. Jakoś tak się składa, że ostatnio mam ochotę na dania typowo domowe, bez zbytniego kombinowania i takie też serwuję.
Dlatego mam nadzieję, że mi wybaczycie ;).
Pierwotnie w zamyśle miałam powrót do dania sprzed lat - rolady ze szpinakiem, dania smacznego, aczkolwiek bardzo czasochłonnego. Miałam je przygotować specjalnie dla mojej Przyjaciółki, która przyjechała z wizytą. Niestety musiałam zweryfikować kulinarne zamiary z powodu braku czasu.
Tylko co teraz zrobić kiedy mam wszystkie składniki przygotowane: ugotowane ziemniaki, rozmrożony szpinak? Co zrobić? Co zrobić..?
... zielone kopytka!!!
Składniki zagospodarowane, więc nic się nie zmarnuje, a czasu na przygotowanie potrzeba zdecydowanie mniej.
Składniki:
- 850 g ziemniaków (waga po obraniu),
- 1 jajko,
- 3 szklanki mąki (ilość mąki dość duża i jest zależna od gatunków ziemniaków. Ja miałam odmianę wybitnie "perfidną" - ziemniaki miały małą zawartość skrobi, były mocno lepiące i naprawdę ciężko zagniatało się z nich ciasto. Do tego szpinak dodaje ciastu dodatkowej wilgotności, więc i mąki potrzeba więcej),
- 3 ząbki czosnku,
- 1 opakowanie mrożonego siekanego szpinaku,
- masło do smażenia,
- 15 dkg boczku do zrobienia skwarek
Wykonanie:Obrane i oczyszczone ziemniaki ugotować poprzedniego dnia w osolonej wodzie.
Szpinak rozmrozić na sicie.
Ugotowane ziemniaki przekręcić przez maszynkę lub przecisnąć przez praskę.
Szpinak dobrze odparować z nadmiaru wody na patelni, po czym dołożyć odrobinę masła i przesmażyć, dodając przeciśnięty przez praskę czosnek. Wystudzić.
Wystudzony szpinak dodać do zmielonych ziemniaków, wbić jajko, dosypać mąkę i szybko zagnieść ciasto na kopytka.
Okrawać porcje ciasta. Na stolnicy posypanej mąką formować wałek grubości palca, który następnie należy lekko spłaszczyć dłonią i pokroić w 1,5-2 cm kawałki.
W dużym ganku nastawić wodę (najlepiej zrobić gdzieś na samym początku, zanim my zrobimy kluski, woda zdąży się zagotować), osolić. Kiedy woda w ganku zawrze wrzucać partiami kluski na wrzątek. Po wrzuceniu wszystkich, delikatnie je przemieszać łyżką cedzakową, aby się nie przykleiły do dna.
W trakcie gotowania dobrze jest kopytka jeszcze z raz czy dwa przemieszać.
Kiedy wypłyną na wierzch, gotować chwilę od 1 do 3 minut, w zależności od wielkości klusek.
Wyławiać z garnka łyżką cedzakową, dokładnie osączając z wody.
Podawać ze skwarkami z boczku, z dodatkiem przesmażonej cebuli.
P.S. Wystudzone doskonale nadają się do zamrożenia na później (po sposób jak to zrobić, aby się nie skleiły, zapraszam do zakładki "Dobre rady i ciekawostki).