Zupa fasolowa w tradycyjnym wydaniu
gościła już na blogu.
Dziś proponuję jej nową odsłonę, bardzo aromatyczną, przyrządzoną na sposób węgierski z dodatkiem papryki.
Przepis znalazłam w kalendarzu kuchennym.
Składniki:
- 2 litry wody (8 szklanek) + plus woda do namoczenia fasoli,
- 1 szkl białej fasoli średniej wielkości (użyłam gatunek "Piękny Jaś karłowaty" ),
- 1/4 kg cienkiej kiełbasy,
- 2 marchewki,
- 1 nieduża pietruszka,
- nieduży kawałek korzenia selera,
- nieduży kawałek białej części pora,
- 1 mała cebula,
- 3 średnie ziemniaki,
- 2 duże ząbki czosnku,
- 1/2 dużej czerwonej papryki,
- pieprz ziarnisty,
- ziele angielskie - 4 sztuki,
- 2 liście laurowe,
- sól,
- słodka mielona papryka (najlepiej wędzona - doda zupie dodatkowego aromatu),
- czarny pieprz mielony,
- smalec do smażenia
Wykonanie:
Poprzedniego dnia
Wsypujemy fasolę do naczynia, w którym będzie się moczyć, zalewamy ja wodą, by była dobrze przykryta i zostawiamy przez cała noc.
Następnego dnia
Odlewamy fasolę z wody, w której się moczyła, płuczemy.
Wsypujemy do garnka, w którym będziemy gotować zupę i zalewamy 2 litrami wody.
Dodajemy kilka ziaren czarnego pieprzu, 4 sztuki ziela angielskiego, 2 liście laurowe, wywar lekko solimy i wstawiamy, aby zaczął się gotować.
Obieramy marchew, seler, pietruszkę oraz por. Warzywa myjemy i dodajemy do garnka.
Dodajemy też cienką kiełbasę. Jeśli pętka są bardzo długie, kroimy je na dwa lub cztery większe kawałki. Jeśli używamy kiełbasy w mniejszych pętkach np. "śląskiej", gotujemy je w całości (chodzi o to, aby kawałki nie były zbyt małe, tak by zdążył nagotować się z nich smak, zanim kiełbasa się ugotuje).
Całość gotujemy na niedużym ogniu.
Ugotowaną kiełbasę oraz ugotowane warzywa wyciągamy z garnka i odkładamy na bok do przestygnięcia (kiełbasa ugotowała mi się szybciej, więc ją wcześniej wyciągnęłam z garnka), a fasolę gotujemy dalej.
Po przestudzeniu kiełbasę oraz warzywa (bez pora, którego wyrzucamy) kroimy w kostkę.
Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i szklimy na niedużej ilości smalcu.
Kiedy cebula na patelni jest prawie miękka, dodajemy przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i smażymy całość (nie zapominamy o mieszaniu, aby nic nam się nie przypaliło) aż obydwa warzywa będą zeszklone i miękkie.
Uwaga! Czosnku nie wolno smażyć dłużej niż 3 minuty, bo gorzknieje.
Zawartość patelni przekładamy do gotującej się zupy.
Połowę strąku papryki oczyszczamy z gniazda nasiennego, myjemy, kroimy na cztery części, a następnie w poprzeczne, cienkie paski.
Ziemniaki obieramy, czyścimy z oczek, kroimy w kostkę.
Kiedy fasola w garnku będzie prawie miękka dodajemy surowe ziemniaki wraz z paskami świeżej papryki.
Gotujemy do momentu aż ziemniaki i fasola będą miękkie.
Pod sam koniec gotowania do garnka dodajemy pokrojoną wcześniej i odłożoną na bok kiełbasę i włoszczyznę oraz doprawiamy zupę do smaku czarnym mielonym pieprzem oraz mieloną słodką papryką (najlepiej wędzoną). Jeśli zachodzi taka potrzeba również dosalamy zupę.
Zupę tę można też przygotować na bazie wędzonki. Wtedy surową wędzonkę kroimy w kostkę. Wędzonka gotuje się znacznie dłużej niż kiełbasa.
Jeśli użyjecie wędzonki, uważajcie z solą, ponieważ wędzonka sama w sobie jest słona, bywa nawet bardzo słona, dlatego proponuję, w takim wypadku wywaru nie solić i ewentualnie doprawić solą na sam koniec, kiedy wiadomo już ile soli wygotowało się z mięsa.