Wczorajsza sobota była tak zapracowana, że nie znalazłam ani chwilki dla siebie i bloga :( Cóż, tak już bywa. W piątek wróciłam do domu o siedemnastej, a więc nie miałam już jakichkolwiek sił (i chęci) aby pisać zaplanowany post i jakoś tak wyszło, że sobota była bez jakiejś recenzji. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe ;)
Dziś przybywam z kolejnym jadłospisem! Ten będzie również kolorowy, pełen warzyw i owoców, ale niestety (lub stety, jak kto woli) wegetariański. Czemu? Bo wpadł smakowy serek, który kupiła mi mama ;) Mam nadzieję, że spodoba Wam się moja propozycja menu - zapraszam do przeglądania! :)
Na obiad i jednocześnie pierwszy posiłek zaserwowałam sobie oczywiście talerz pełen warzyw :) Wpadły ogórki zielone (2 małe), masa fasolki szparagowej w 2 kolorach, suszone pomidory, około 50 gramów prażonej ciecierzycy, marchewki, a całość posypałam przyprawą do pizzy. Dodatkowo mam tutaj jeszcze około 150 gramów chleba pro body i ketchup łagodny.
Na następny posiłek oczywiście musiałam zjeść coś słodkiego! Padło na kaszę jaglaną (zawsze 50 gramów) gotowaną na mleku ryżowo-kokosowym z mini jabłkiem i dżemem, a do tego pół kilo ostatnich brzoskwiń (buuu :< ) oraz batonik FigBar o smaku jagodowym, którego dorwałam na promocji w Rossmannie :D
Na koniec dnia zjadłam 200 gramów waniliowego serka (takie Tutti z Biedronki ♥), około 500 gramów Arbuza i 3 grubaśne wafle musli - jeden z masłem z orzeszków ziemnych, drugi z dżemem z mirabelek (♥) oraz trzeci z masłem z nerkowców.
Mam nadzieję, że na coś narobiłam Wam smaka ;) Miłej niedzieli, ja uciekam do książek!