--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawno temu już kupiłam sobie zestaw kilku smaków popularnych wśród osób trenujących na siłowni Quest Bar'ów.
Raz już na blogu o nich mówiłam (klik!), ale nie porwały mnie jakoś szczególnie aby wydawać na nie tyle pieniędzy. Jednak okazja sprzyjała, a dzień darmowej dostawy tylko kusił, a więc wyszło jak wyszło...nabyłam 7 nowych smakołyków i dziś już jeden z nich - biała czekolada z malinami, zapraszam! :)
Skład:
Wygląd: Opakowanie zachęcające, bo bardzo lubię połączenie malin i białej czekolady :) Ogólnie ten rodzaj czekolady nie należy do tych, które jadam z przyjemnością, ale dla zestawienia tej czekolady z truskawkami, malinami albo jagodami dałabym się pokroić! ;) Jak widać tutaj trafiła mi się nawet bogata wersja, bo kawałków czekolady było na prawdę sporo, a i cząstki malin były widoczne - miodzio!
Smak: Za pierwszym razem gdy powąchałam batona wiedziałam jedno - MAMBAAAA!
Tak, to był zapach malinowej mamby, którą tak lubiłam za małego. Silna woń malin wywołała niezły ślinotok. Batonika podzieliłam sobie na 2 części - jedną zjadłam na surowo, a jedną podsmażyłam chwilkę na rozgrzanej patelni (oczywiście na suchej). Jako pierwszą spróbowałam wersję na ciepło i powiem Wam, że byłam zachwycona! Batonik nabrał puchatej konsystencji, tak jak ciasto prosto z piekarnika. Maliny pachniały jeszcze bardziej intensywnie, a kawałki czekolady lekko się rozpuściły. Smak? Poezja! Niczym blondie z malinami i to świeżymi ;) Wszystkie aromaty współgrały ze sobą wspaniale i tworzyły kompozycję aż ślina cieknie. Batonik w wersji na zimno smakował równie wspaniale, ale niestety nie miał już konsystencji ciasta. Stał się natomiast ciągutką malinowa :D Ogólnie jestem strasznie zadowolona i już nie mogę się doczekać innych smaków - polecam!
Podsumowując:
10/10
Cena - 9,99 zł
Czy kupię ponownie? - Tak