Dziś wybywam z rodzicami na przyjemny wypad (oby!) do parku, na rowerki wodne i inne atrakcje :) Mam nadzieję, że wszystko wypali, bo dawno takiego rodzinnego wyjścia nie mieliśmy! Nasz wyjazd do Gdańska jest jeszcze pod większym znakiem zapytania więc...trzeba się takimi małymi wycieczkami zadowolić ;)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś mam dla Was produkt, który otrzymałam od sklepu
biogo.pl :) Będą to falafele, aby już w takim klimacie zostać na blogu przez ten tydzień :D Tym razem są to falafele od firmy Poloniak.pl.
Na blogu była już jedna recenzja z udziałem tej firmy, ale jak ktoś z Was pamięta, wypadł bardzo, ale to bardzo słabo i mało smacznie. Czy te falafele okażą się inne? Powalą mnie swoim smakiem? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Szczerze powiedziawszy nieźle się zdziwiłam, gdy zobaczyłam te falafele na własne oczy, a nie przez zdjęcie podstępne na stronie sklepu. Tam wydawały mi się nieco inne, bardziej takie jak hm...falafele? Oszukiwać się nie będę, te po prostu za nic w świecie nie wyglądają jak słynne kotleciki z ciecierzycy. Małe, wręcz białe i takie jakieś śliskie (?) - czy tu się czasami nie pomylono?
Zapach też nie zachęcał, bo po otwarciu czuć było tylko i wyłącznie tonę cebuli i czosnku. Bałam się je nawet jeść, bo wiem, że po takiej ilości przypraw mój żołądek i wątroba wariują. Jednak do odważnych świat należy - testujemy!
Chrupiąca skórka szybko się pojawiła i fajnie strzelała pod naporem widelca. Aromat wszystkich dodatków nasilił się po usmażeniu jeszcze bardziej i właściwie nie wiedziałam już sama czy jem cebulę z czosnkiem czy falafela. Pierwszy gryz i co? Meh...co to jest? Bo na pewno nie falafel! Śliskie, cebulowe, czosnkowe i nijakie jednocześnie. Po dłuższym trzymaniu go w ustach robiło się mdło i wręcz ''mydlano'', jak po awokado. Nie dobre i niestety była zmuszona resztę kotlecików wyrzucić, bo nikt nie chciał ich dojeść. Nie wspomnę już jaką miała po nich zgagę :/ Na mnie wrażenia nie zrobiły, choć z toną sosu dało się je zjeść bez grymaszenia. To kolejna porażka od firmy Poloniak.pl i niestety szykuje się kolejna....
Podsumowując:
3/10
Czy kupię ponownie? - Nie