Nie ma to jak nie iść do szkoły, bo znowu wstrzymany ruch tramwajów :/ Masakra! Wymarzłam, bo czkałam kupę czasu na transport zastępczy, ale taki się łaskawie nie pojawił. Podobno był po godzinie, ale gdybym tyle czekała to zamieniłabym się w kostkę lodu :P Cóż...mam nadzieję, że jutro mnie taka niespodzianka nie spotka.
Lubicie kukurydzę? Ja nie wyobrażam sobie bez niej życia! Do sałatek, do pizzy czy po prostu zjadana z puszki z ketchupem...UWIELBIAM :D To bardzo często jedzona przeze mnie rzecz. Zawsze staram się kupować taką ekologiczną, bez GMO i innych syfów...i najlepiej takie w słoikach ;) Jakiś czas temu natrafiłam na kukurydzę w bardzo ciekawej formie, a mianowicie...liofilizowanej! To proces konserwacji żywności polegający na ich wysuszeniu ciekłym azotem. To najdroższa forma obróbki żywności, a więc takie produkty są drogie :( Jednak czasami można sobie pozwolić i taką ciekawostkę spróbować. Jak wypadła liofilizowana kukurydza? Straciła na smaku czy może pozostała pyszna? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Jak widać, kukurydza skrywa się w maluteńkiej białej saszetce. Całość waży bardzo niewiele, bo jedyne 15 gram. Jak za taką cenę to bardzo niewiele, ale jak już wcześniej wspominałam, liofilizacja jest bardzo droga. Miałam nie kupować tej kukurydzy, ale tak mnie intrygowała, że w końcu uległam i ją zakupiłam! Czy było warto? Zacznę od wyglądu, który bardzo mnie zaskoczył. Spodziewałam się, że kukurydza będzie twarda, coś jak a'la chipsy warzywne, a jednak okazała się miękka, jakby napowietrzona i śmiesznie śliska :D Nie było w niej żadnych ''śmietków'' czy też zgrubień, a więc nadawała się do przekąski nawet na ''sucho''. Pachniała pięknie, jak świeżo ugotowana kolba - słodko, aromatycznie! Przez ten zapach chciałam jak najszybciej ją zjeść, a więc długo nie zwlekałam i zjadłam ją ot tak, jako lekki dodatek do obiadu. Jak smakowała? Jak kukurydza z puszki! Cały aromat został zachowany, a kukurydza smakowała jak taka świeża z puszki :) Nie była kompletnie sucha, bo podczas jedzenia wydawało mi się, że puszcza ''soczek''. Śmieszyło mnie w niej to, że była taka lekka i śliska...nie wiem jak to inaczej określić, ale to było takie inne :D Super rzecz, jadłabym częściej gdyby nie ta cena :( Jako ciekawostkę bardzo polecam! Szczególnie fanom kukurydzy.
Podsumowując:
10/10!
Cena - ok. 5 zł Lidl
Czy kupię ponownie? - Tak