Kto pamięta cukierki Dumle? To dla mnie smak dzieciństwa! Z tego co wiem to są teraz dostępne, ale nadal dość rzadko. Dumle kojarzę głównie z tego, że pod czekoladową osłonką krył się cudownie słodki karmel, taki ciągnący się, ale nie jak krówka ciągutka.
Dumle robione są przez fińską firmę Fazer. Nie ogranicza się tylko do cukierków, ale mają też batony, czekolady...nie radzę zaglądać na stronę ;)
Dziś o batonie. Czy jest tak dobry jak słynne cukierki?
Zapraszam!
Skład:
Wygląd: Opakowanie typowe dla Dumle - czerwone. Kolor fajnie rzuca się w oczy, a napisy zapowiadają coś ciekawego...ale czy na pewno?
Batonik z wyglądu bardzo przypomina Liona. Jest od niego tylko mniejszy i bardziej spłaszczony. Środek to już kompletnie inna bajka, bo w Lionie mamy wafelki z kremem, a tu ich nie uświadczymy.
Smak: Jak już wspomniała, byłam przekonana, że batonik będzie taki jak Lion. Polewa czekoladowa jest bardzo słodka, mocno mleczna, a zatopione są w niej chrupki ryżowe. To bardzo mi się podobało, z resztą lubię ten efekt w Lionie. A jak się ma opcja nadzienia? Jest to karmel, mocno ciągnący się, ale nie zalepiając. Zbity, maślany i bardzo, ale to bardzo słodki. Po 1 gryzie tej przekąski miałam dość, bo moje kubki smakowe wrzeszczały z bólu od nadmiaru cukru. Powtarza się sytuacja z czekoladą Nestle Creme Brulee Carmel, ale nie aż tak drastycznie ;) Fajna forma batonika, ale na cukier trzeba być odpornym. Nie kupię ponownie, bo cały powędrował do siostry. Ja przy tej słodyczy wymiękam.
Podsumowując:
6/10
Cena - nie pamiętam, ale zakupione w Piotrze i Pawle
Czy kupię ponownie? - Nie