Odkąd jakiś czas temu zobaczyłam u
Sylwii przepis na jaglane knedle, od razu wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała je zrobić, czekałam tylko na odpowiedni moment.
A, że od pewnego czasu 'chodziły za mną' jakieś trufelki, kluseczki czy inne kuliste wytwory, pomyślałam: 'dlaczego by nie przygotować knedli?'.
Pomimo porannej, mącznej przygody (podczas wyrabiania ciasta odrobina kukurydzianej wpadła mi do wody z cytryną :D), jaglany eksperyment zakończył się sukcesem! 'Śnieżne kule' wyszły naprawdę wspaniałe! Dość twarde, aby się nie rozwalać, ale na tyle miękkie, żeby nie połamać mi zębów ;). Pachnące i smakujące kokosem, nabrały dodatkowego, wyrazistszego charakteru, dzięki kołderce z kakao. Smak knedli urozmaiciłam również musem z owoców, które ukryłam wewnątrz kuleczek. Jednym słowem - jaglana bajka ♥.