Tyle o mnie. Oddaję głos mojej świeżo upieczonej Mamie.
Cześć Kochani!
Dzisiaj mam ogromną przyjemność gościć na blogu Magdy i podzielić się z Wami moimi początkami w kuchni po porodzie oraz przepisem na ulubione, szybie i zdrowe danie :)
W kuchni cenię sobie przede wszystkim zdrowe składniki, dobry smak oraz łatwość i szybkość przygotowania danej potrawy. Bardzo pomogło mi to w pierwszych miesiącach po porodzie, bo moje ulubione potrawy miałam opracowane niemalże do perfekcji. Zgodnie z najnowszymi opiniami, nie trzymam żadnej ścisłej diety dla mam karmiących, choć wszystkie alergizujące produkty (np. kakao, orzechy, mleko) wprowadzałam stopniowo i przede wszystkim obserwując reakcję mojej Córeczki.
W tych pierwszych dniach nie skupiałam się na gotowaniu, dbał o to mój mąż, gotując wieczorem obiady na następne dwa dni, a czasem wpadła też mama z kulinarną pomocą. Na pierwsze dni czy tygodnie po porodzie polecam takie rozwiązanie, bo łatwiej będzie nam się zorganizować na nowo i dopasować gotowanie do rytmu dnia małego człowieka.
Doskonale sprawdzają się przede wszystkim potrawy, które mogę przygotować w 30 minut i właśnie taki jest łosoś z piekarnika z frytkami z batatów i warzywami. Zdrowo, pysznie i szybko! Zajadałam się nim w ciąży, po porodzie i zajadam również teraz.
Łosoś z frytkami z batatów i warzywami
składniki
- łosoś
- batat
- brokuł
- marchewka
- koperek
- cytryna
- przyprawy
- folia aluminiowa
przygotowanie
Łososia możemy przyszykować wcześniej. Odcinamy skórę. Solimy i pieprzymy oraz obficie posypujemy koprem. Przed włożeniem do piekarnika kładziemy na każdy kawałek mięsa plasterek cytryny, owijamy całość w folię aluminiową, tak by miał czym oddychać i wkładamy do pieca 160 stopni w termoobiegu. Potrzebujemy ok. 15-20 minut, żeby mięso nie było surowe - najlepiej próbować w trakcie pieczenia.
Frytki z batatów. 1-2 bataty kroimy na frytki, dodajemy sól i pieprz, oraz łyżkę oleju. Kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 20 minut.
Łososia i bataty można piec na tej samej blasze.
Brokuły i marchewkę gotujemy w wodzie, tak by podać z mięsem.
Mam nadzieję, że przepis przypadnie Wam do gustu i bardzo dziękuję Magdzie za zaproszenie, bo dzięki niemu mogłam przeanalizować moją poporodową dietę :)
Mamusie, a jakie są Wasze doświadczenia kulinarne z pierwszych dni po porodzie (z dzieckiem przy piersi)?
Wszystkich zainteresowanych cyklem zapraszam za tydzień. Nie zdradzę kto mnie odwiedzi, ale na zachętę powiem, że będzie wegetariańsko i razy dwa. Główkujcie ;)