U mnie dzisiaj był uroczysty niedzielny obiad w postaci gulaszu z sarny. Zrobiłam go pierwszy raz i bałam się że mi nie wyjdzie. Ale wyszedł rewelacyjny i wszystkim bardzo smakował. Wcześniej gdy byłam jeszcze młodsza mama często robiła takie gulasze i gdy spróbowała mojego stwierdziła że mój jej lepiej smakuje.
1,5 kg sarniny( u mnie schab)
2 cebule
2 ząbki czosnku
4 łyżki oleju
2 liście laurowe
3 ziarenka ziela angielskiego
3 ziarenka pieprzu
3 ziarenka jałowca
1 marchewka
1 pietruszka
1/2 selera
kostka rosołowa
20 dag kurek
1/2 szklanki półwytrawnego białego wina
1,5 l wody
sól, pieprz
sól ziołowa
ostra i słodka papryka
łyżeczka vegety
2 łyżki śmietany
2 łyżki mąki
natka pietruszki
Schab myjemy, kroimy w dwu centymetrowe paski oprószamy solą, solą ziołową, pieprzem dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie cebulę kroimy w piórka dodajemy do mięsa i podsmażamy na 4 łyżkach oleju. Smażymy na wolnym ogniu około 15 minut często mieszając aby mięso się nie przypaliło, w razie konieczności podlewamy trochę wody. Marchew, pietruszkę i selera ścieramy na tarce o dużych oczkach. Mięso wraz z cebulą przekładamy do garnka dodajemy jarzyny, liście laurowe, ziele, pieprz ziarnisty, jałowiec i zalewamy 1,5 l wody. Wrzucamy kostkę rosołową i gotujemy na wolnym ogniu około 1,5 godziny. W połowie gotowania dodajemy oczyszczone i pokrojone w paski kurki, natkę pietruszki i wino. Doprawiamy solą, pieprzem, vegetą, słodką i ostrą papryką. W czasie gotowania gdy wywar odparuje dodajemy jeszcze 2- 3 szklanki wody. Gdy mięso będzie już miękkie śmietanę mieszamy w 1/2 szklance wody, dodajemy mąkę, 2 łyżki gorącego wywaru i zagęszczamy sos.