Witajcie po prawie miesięcznej przerwie. U mnie oczywiście dużo nauki na studiach, więc prowadzenie bloga schodzi niestety na drugi plan. Ale jak tylko znajdę choć odrobinkę czasu, to wejdę i wstawiam dla Was nowy przepis. Dzisiaj, korzystając z dnia wolnego postanowiłam kilka godzinek "posiedzieć" w kuchni (czyli tam gdzie uwielbiam spędzać swój czas) i upichcić coś dobrego. Oczywiście kilka składników zakupić w sklepie i do dzieła! Spójrzcie jakie cudeńko przygotowałam na obiad. Osobiście tarty nie są moją mocną stroną, ale ta wyszła znakomicie. Prosta do wykonania, ale jaka pyszna.
Składniki:
20 dag mąki pszennej
10 dag masła lub margaryny
4 jajka
łyżka śmietany 12%
szczypta soli
1 pierś z kurczaka
3 cebule
20 dag pieczarek
100 g jogurtu naturalnego
150 g śmietany 18%
100 g sera żółtego
Przygotowanie:
Z mąki, masła, jednego jajka, śmietany (12%) i soli wyrobić kruche ciasto. Wstawić do lodówki na około 30 minut. Obrane cebule pokroić w "piórka", wrzucić na rozgrzaną patelnie, dodać odrobinę masła lub oleju. Do delikatnie zeszklonej cebuli wrzucić pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka i pokrojone w plasterki pieczarki. Smażyć około 15 minut. Doprawić do smaku. Do osobnej miseczki wbić 3 jajka, dodać śmietankę 18%, jogurt naturalny i starty na tarce żółty ser. Dokładnie wymieszać. Kruche ciasto wyłożyć na blaszkę, wysmarowaną wcześniej masłem i posypaną bułką tartą. Gotowe ciasto nakłuć widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i piec do momentu kiedy zacznie lekko brązowieć. Wyjąć z piekarnika, wyłożyć kurczak i zalać go masą jajeczno - serową. Piec około 30 minut, aż masa serowa się zetnie.
Smacznego!