Nie jestem specjalnym miłośnikiem sałatek i spod mojego noża powstają tylko przy okazji wymiany zawartości lodówki. Jako, że dziś zmagam się z przeziębieniem postawiłam na coś mało ekstrawaganckiego ale pełnego witamin; znalazłam trochę niedojedzonej sałaty, pomidora oraz kostkę tofu i zmieszałam wszystko razem.
Co do samego tofu - rzadko zdarza mi się je jeść. Jakiś czas temu udało mi się trafić na pokaz gotowania prowadzony przez współzałożycielkę Otwartych klatek na temat przygotowywania potraw z tofu i od tamtej pory co jakiś czas kupuję kostkę z zamiarem wyczarowania czegoś nowego. Zazwyczaj jednak brakuje mi na to czasu i pochłaniam je kilka dni przed końcem przydatności w mojej ulubionej formie - upieczonej.
Składniki:
50g naturalnego tofu
Dwie garści dowolnej mieszanki sałat
Pół papryki
Pół pomidora
Mały pęczek szczypioru
Ocet jabłkowy
2 łyżki koncentratu/przecieru pomidorowego
Łyżeczka oliwy
Przyprawy do smaku (ja użyłam tymianku, oregano i słodkiej papryki)
Ząbek czosnku
Przygotowanie tofu:
W miseczce wymieszaj przecier pomidorowy, oliwę, przyprawy oraz wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Tofu pokrój w kostkę i wymieszaj w przygotowanej marynacie. Miskę przykryj folią i odłóż do lodówki na min. 3 godziny (najlepiej zostawić na całą noc).
Blachę do pieczenia wyłóż papierem i poukładaj na niej zamarynowane tofu. Piecz je przez ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni Celsjusza.
Przygotowanie sałatki:
Warzywa dokładnie umyj. Sałatę porwij na małe kawałki i ułóż w półmisku. Dodaj pokrojoną w cienkie paski paprykę oraz pokrojonego w kostkę pomidora. Posyp posiekanym szczypiorkiem. Całość pokrop odrobiną octu jabłkowego. Na wierz nałóż upieczone tofu