Od jakiegoś czasu sporo gotuję, robię zdjęcia, ale jakoś z publikacją średnio na jeża. Ten przepis jest chyba sprzed 2 tygodni i naprawdę nie pamiętam przy jakiej okazji został wymyślony. No nieważne. Ważny jest natomiast sezon na warzywa i owoce, z którego trzeba korzystać ile wlezie. A jak sezon to wiadomo - fasolka szparagowa. Tym razem w towarzystwie fety, cebuli i prażonego słonecznika. Pamiętacie o tym, żeby nie kupować podróbek fety? Mam nadzieję.
Składniki:
2 garści zielonej fasolki szparagowej
1 mała czerwona cebula
200 g sera feta
1 łyżka ziaren słonecznika
2 łyżki oliwy extra virgin
sok z połowy cytryny
sól
pieprz
Fasolkę myjemy i pozbywamy się z niej zdrewniałych końcówek, większe warzywa można pokroić w mniejsze kawałki. Fasolkę gotujemy al dente, odcedzamy i wrzucamy do miski. Dodajemy do niej pokrojoną w plasterki cebulę i kostki fety. Wszystko zalewamy olejem i sokiem z cytryny, doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem, dokładnie mieszamy. Przed podaniem posypujemy podprażonymi pestkami słonecznika.