Lubię mieć gości. Tych niespodziewanych nieco mniej, ale zdarzają się osoby, które wpadając nawet znienacka, robią nam przyjemność...
W kwestii rytualnej kawy (którą pijam coraz rzadziej) nie lubię bawić się w półśrodki i zadowalać byle czym. Jaki jest ideał ciastka do kawy? Coś klasycznego, wykwintnego, szybkiego i przede wszystkim - pysznego ;) stąd pewnego dnia powstała idea miszmaszowej babeczki.
Co potrzebuję w tym momencie?
- kilka wkładów do babeczek, im świeższe tym lepiej
- śmietankę kremówkę 30%
- 1-2 łyżeczki cukru
- i cokolwiek, co uczyni naszą babeczkę charakterną ;>
Śmietankę oczywiście ubijam na wysokich obrotach, aż nie będzie spadała, kiedy przekręcę miskę do góry dnem. Ważna zasada : cukier dosypuj po ubijaniu, nie przed!
moja część babeczki starta na tarce ;)
dla takich gości trzeba rzucić wszystko i wracać z zakupów :))
Zwykle do tych babeczek ścieram po prostu 2-3 kostki czekolady,
dzięki temu ich smak jest subtelny, ale nie jest to sama bita śmietana.. oczywiście,
wariacji jest milion. Dzielcie się swoimi pomysłami :)
Aha i nie liczcie na to, że mężczyzna podejdzie do tematu z takim samym zachwytem jak Wy...
ale od każdej reguły zdarzają się wyjątki. Chyba.
My Great Web page