Wracam po szczęśliwie zakończonej sesji :) Co prawda ostatni egzamin miałam w środę, ale przez kilka ostatnich dni kompletnie nic nie chciało mi się robić. Wyjątkiem był tłusty czwartek, który w jakiś sposób trzeba było uczcić. Jednak perspektywa wyrabiania ciasta drożdżowego wydawała mi się zbyt czasochłonna, potrzebowałam czegoś szybkiego i sprawdzonego. Wtedy z pomocą przyszedł przepis na małe pączki z serka homogenizowanego które zawsze robiła moja babcia. Są tak proste, że można je robić nie potrzebując specjalnej okazji, a jednocześnie tak smaczne, że od razu znikają wszystkie :)
10 minut + czas na smażenie
2-3 osoby
* 250g serka homogenizowanego waniliowego
* 75g mocno zmielonego serka twarogowego
* 1,5 szklanki (375g) mąki pszennej
* płaska łyżeczka proszku do pieczenia
* 3 jajka
* olej roślinny bezsmakowy o wysokiej temperaturze dymienia
* cukier
* cynamon
Mikserem ubijamy serek homogenizowany i twarogowy z jajkami przez około 5 min. Dodajemy do masy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie mieszamy do połączenia całości.
W garnku rozgrzewamy olej. Jeżeli wrzucimy do niego kawałek chleba który opadnie na dno i natychmiast wypłynie a dookoła niego pojawią się pęcherzyki powietrza to znaczy że ma odpowiednią temperaturę. Pączki nakładamy małą łyżeczkę w miarę możliwości formując kulki i smażymy do złotego koloru.
Usmażone pączki odkładamy na chwilę na ręcznik papierowy albo mogły obciec z nadmiaru oleju. Jeszcze ciepłe obtaczamy w cukrze z dodatkiem cynamonu. Podajemy. Smacznego! :)