Selerowy krem bardzo kojarzy mi się z zimą. Tą prawdziwą. Śnieżną, mroźną. Taką, gdy wracając do domu, marzy się o czymś gorącym, gęstym i treściwym. Taka jest ta zupa. Mam wrażenie, że seler jako bohater dania jest wciąż niedoceniany. Owszem, wrzucamy...