Miało być lato! Miało być gorąco i słonecznie.
Miało być... A ostatnio zdecydowanie nie jest. Deszcz, wichura i burze rozgościły się u nas od kilku dni na dobre.
Na takie zawirowania w pogodzie polecamy naszego pikantnego kurczaka marynowanego w genialnej marynacie z zielonego chilli i podanego na włoską nutę.
Gwarantuje, że rozgrzeje i poprawi poziom endorfin każdemu kto go spróbuję.
Co potrzeba:- 250 gram piersi z kurczaka
- 100 ml marynaty z zielonego chilli (przepis tutaj)
- 50 ml oliwy + do podania
- 1 duża biała cebula
- 1 młody por (jasna cześć łodygi)
- 1 ząbek czosnku
- 1 młoda cukinia
- 1 słodka czerwona papryka
- Sok z połowy cytryny
- 1 duży malinowy pomidor
- Sól i pieprz do smaku
- Garść liści bazylii
Do dzieła:
Kurczaka kroimy w kostkę ok 2x2 cm, przekładamy do miski, zalewamy marynatą, przykrywamy i odstawiamy do lodówki na minimum 12 godzin.
Wyjmujemy na godzinę przed smażeniem aby mięso nabrało temperatury pokojowej.
W gładkiej patelni albo w garnku o grubym dnie rozgrzewamy delikatnie oliwę. Wrzucamy pokrojonego w cienkie plastry pora. Dusimy na małym ogniu przez 10 minut. Dodajemy poszatkowaną w piórka cebulę i drobno posiekany czosnek. Dusimy do momentu aż cebula się zeszkli a por będzie słodki w smaku. Wrzucamy kurczaka (razem z marynatą) i smażymy przez kolejne 10 minut na średnim ogniu. Dodajemy pokrojoną w dużą kostkę paprykę i cukinią pociętą w 0.5 cm pół-plastry. Przykrywamy, zmniejszamy ogień i dusimy przez 10 minut. Dodajemy pokrojonego w kostkę pomidora, mieszamy, smażymy przez 3 minuty, dodajemy sok z cytryny i doprawiamy solą i pieprzem. Wrzucamy liście bazylii, mieszamy i przekładamy na talerze.
Polewamy oliwą z oliwek i od razu podajemy.
Smacznego!