Uwielbiam gotować z moim chłopakiem. Mieszać smaki, zapachy i kombinować... Jeśli chodzi o jedzenie to gust mamy podobny, mimo że w większości spraw posiadamy odmienne zdanie. Ale jak to mówią: przeciwieństwa się przyciągają!
Dzisiaj to Filip był królem kuchni i dyktował mi, co i jak mam robić. Mam nadzieję, że sprawdziłam się w roli uczennicy i niczego nie zepsułam.
Składniki:
- ok. 400 g pełnoziarnistego makaronu (tagliatelle lub spaghetti)
- 100 g pomidorów suszonych
- 50 g zielonych oliwek bez pestek
- 50 g parmezanu
- 1 łyżka czerwonego pesto
- 1 łyżka oliwy
- 1 łyżka oliwy z chilli
- sól
- pieprz
Rozgrzewamy oliwę na patelni (najlepsza jest do tego patelnia wok), a następnie wrzucamy do niej pokrojone pomidory suszone, oliwki i łyżkę pesto. Całość mieszamy i podsmażamy chwilę na małym ogniu. W międzyczasie gotujemy makaron. Gdy zrobi się wystarczająco miękki, odcedzamy nasz makaron i łączymy go z sosem. Całość mieszamy, dodając parmezan. Dobrze jest doprawić tę potrawę wg. własnego uznania.
Makaron bardzo mi smakował, ale i tak musiałam usłyszeć od Filipa, że "on robi lepszy". Chyba w tym przypadku jednak uczeń nie przerósł mistrza. A może jednak... ;)
Smacznego!