to był ten dzień. dzień, w którym chodziło za mną coś. coś jakby słodkie, ale nie deser, coś słone, jak sos sojowy, kwaskowate też trochę... no i krewetki za mną chodziły, oj strasznie.kupiłam więc sos słodki sos chilli - trzeba sobie w końcu umilać ży...